To urządzenie pożera najwięcej prądu. Używamy go na co dzień, nie zdając sobie sprawy z kosztów
Pralka, suszarka, zmywarka, a może telewizor? Nie, żadne z wymienionych urządzeń nie jest głównym winowajcą w kwestii wysokich rachunków za prąd. Tytuł lidera w tym niechlubnym konkursie należy do innego domowego sprzętu, który coraz częściej gości w polskich kuchniach. Co gorsza, raczej trudno się bez niego obyć – można próbować, ale raczej nie przełoży się to korzystnie ani na oszczędności, ani na nasze zdrowie. Jakie domowe urządzenie zużywa najwięcej prądu?
Bez wątpienia najbardziej energożernym pomieszczeniem w statystycznym polskim domu jest kuchnia. To tam nieprzerwanie pracuje lodówka, regularnie w użyciu jest też np. czajnik elektryczny, zmywarka, mikser czy ekspres do kawy.
Wśród całego kuchennego wyposażenia największe przełożenie na rachunki ma płyta indukcyjna lub kuchenka elektryczna. Oczywiście jest to stwierdzenie wynikające ze statystyki – jeżeli jemy poza domem, albo płacimy za dietę pudełkową i odgrzewamy posiłki w mikrofali, to zużycie prądu przez indukcje będzie w tym konkretnym domu odpowiednio niższe (albo wręcz zerowe). Jak wygląda to na konkretnych liczbach?
Przyjmijmy, że używamy jednego palnika przez 40 minut każdego dnia. Zwykle płyty mają dwa rodzaje palników o różnej mocy. W przykładzie załóżmy, że stanowisko działa na pełnej mocy wynoszącej 2300 W.
2300 W * 0,66 h / 1000 = 1,52 kWh
Mnożąc tę wartość przez 350 dni (załóżmy, że 15 dni w roku spędzimy poza domem) otrzymujemy 532 kWh. Po przemnożeniu przez 85 gr da nam to 452,2 zł. Dla wyjaśnienia – 85 groszy (a dokładnie 0,8585 zł/kWh) to maksymalna cena prądu dla odbiorcy indywidualnego po przekroczeniu limitów uprawniających do niższych stawek w ramach tzw. tarczy solidarnościowej.
Sprawdź: Wiele osób nie wie o tej uldze. Pozwala odliczyć od podatku meble i sprzęt AGD
Mimo sporego zużycia energii trudno o sensowną alternatywę – kuchenka elektryczna to porównywalne zużycie i niższa wydajność energetyczna, kuchenka na gaz potrzebuje innego paliwa, ale ono także nie należy do najtańszych i w przeliczeniu nie przełoży się na oszczędności – poza tym jest mniej ekologiczna (a nawet całkiem nieekologiczna).
Inna, dość osobliwa sugestia to przestawienie się na jedzenie w restauracjach. O ile nie założyliśmy się ze znajomymi o bardzo poważne sumy, że zredukujemy nasz rachunek za prąd do minimum, to z oczywistych względów takie rozwiązanie raczej nie wyjdzie naszemu portfelowi na dobre. Ewentualnie możemy zmienić swoją dietę na dania niewymagające obróbki termicznej – dla większości z nas nie będzie to jednak ani satysfakcjonujące, ani (co gorsza) zdrowe.
Oszczędności lepiej szukać gdzie indziej.
Autor chciałby podać czytelnikom magiczny sposób na niższe rachunki za prąd tak samo mocno, jak czytelnicy chcieliby je przeczytać. Niestety takie sposoby po prostu nie istnieją – prawa fizyki mają to do siebie, że niezbyt chętnie chcą naginać się do ludzkich oczekiwań.
Duże oszczędności na rachunkach za prąd można uzyskać na dwa sposoby:
- inwestując duże pieniądze w energooszczędne urządzenia, instalacje prosumenckie (fotowoltaika, przydomowy wiatrak), albo termomodernizację budynku (o ile ogrzewamy dom prądem);
- wprowadzając dziesiątki małych zmian i wyrabiając odpowiednie nawyki, które po pewnym czasie zsumują się w zauważalne kwoty.
Za relatywnie niewielkie pieniądze można wymienić w domu żarówki na energooszczędne i zakupić listwy z wyłącznikiem czasowym, który pozwoli zoptymalizować działanie poszczególnych urządzeń – to jednak nie przełoży się na obniżenie rachunków o więcej niż kilka procent. Jeżeli często korzystamy z piekarnika, to dobrze używać czasomierza, ew. wyłączać go samodzielnie na ok. 10 minut przed planowanym końcem pieczenia. Wewnątrz temperatura utrzyma się jeszcze wystarczająco długo, żeby posiłek doszedł bez dalszego poboru prądu.
Poza tym warto stosować się do powtarzanych niemal wszędzie, oklepanych porad – przed rozpoczęciem prania czy programu w zmywarce załadować bęben lub komorę do pełna, gasić światło do maksimum wykorzystując oświetlenie naturalne.
Żadne z tych działań nie przyniesie spektakularnych rezultatów w pojedynkę, jednak razem i w dłuższej perspektywie mogą dać już konkretne oszczędności. Aż do odmrożenia cen i kolejnej, raczej nieuniknionej podwyżki.
Zobacz też:
Tu zrobisz najtańsze zakupy spożywcze. Auchan stracił pozycję lidera
Pomoc w sprzątaniu dla seniorów. Bezpłatne usługi do końca roku
Kierowcy w tym mieście muszą się szykować na kontrole parkingów. Posypią się mandaty