Wyglądają jak zepsute kurki. Prawie nikt ich nie zbiera, a są bardzo smaczne
Na pierwszy rzut oka przypominają zwiędnięte lub zepsute kurki, dlatego większość grzybiarzy po prostu je omija. Tymczasem to jeden z najbardziej aromatycznych grzybów, ceniony w kuchniach całej Europy. Wyjaśniamy, jak go rozpoznać, gdzie szukać i w jaki sposób wykorzystać w domowych potrawach.
Lejkowiec dęty (Craterellus cornucopioides) to jadalny grzyb z rodziny kolczakowatych, występujący naturalnie w Europie, Ameryce Północnej oraz w części Azji. W Polsce spotykany jest głównie w lasach liściastych i mieszanych, szczególnie pod bukami i dębami, z których korzeniami tworzy mikoryzę. Owocniki pojawiają się zazwyczaj od sierpnia do listopada, ale w cieplejsze i wilgotne lata mogą rozwijać się już w lipcu. Ze względu na swój charakterystyczny wygląd grzyb ten bywa nazywany potocznie "wronimi uszami", "kominkami" lub "cholewkami", co dobrze oddaje jego pustą w środku, trąbkowatą formę.
Grzyb ma tak charakterystyczny wygląd, że ryzyko pomylenia go z trującym gatunkiem jest znikome. Jego owocnik przypomina pustą w środku trąbkę o ciemnoszarej, niemal czarnej barwie. Dorasta zwykle do 5-15 centymetrów wysokości, a górna część osiąga szerokość 3-8 centymetrów. Lejkowce najczęściej pojawiają się w większych skupiskach, co pozwala zebrać wiele okazów w jednym miejscu, jednak ich ciemne barwy sprawiają, że bywają trudne do dostrzeżenia, szczególnie przy słabym świetle poranka lub wieczoru.
Przeczytaj też: Tych grzybów nie należy smażyć i solić. Tracą właściwości zdrowotne
Gatunek ten najlepiej rozwija się w miejscach zacienionych i wilgotnych, dlatego najczęściej spotykany jest w starych buczynach i dąbrowach, gdzie warstwa opadłych liści tworzy naturalną ochronę przed wysychaniem gleby. W Polsce najliczniej występuje w południowych i centralnych regionach kraju, zwłaszcza na obszarach o glebach wapiennych. Jego obecność uznaje się za wskaźnik dobrze zachowanego ekosystemu, ponieważ wymaga stabilnych warunków siedliskowych i zróżnicowanej flory drzew.
Lejkowiec wykorzystywany jest najczęściej w formie suszonej, ponieważ wtedy jego aromat staje się najbardziej wyrazisty. Przed suszeniem grzyby należy dokładnie oczyścić z ziemi i pozostałości ściółki, najlepiej przecinając je wzdłuż, by usunąć drobiny gromadzące się wewnątrz pustych trzonów. Następnie suszy się je przez 6-10 godzin, aż staną się kruche. Gotowy produkt warto przechowywać w szczelnych słoikach z pochłaniaczem wilgoci lub od razu zmielić na proszek. Taka mączka grzybowa świetnie sprawdza się jako naturalna przyprawa - wystarczy dodać 1-2 łyżeczki na pół litra sosu lub zupy, aby uzyskać głębszy smak bez ryzyka goryczki.
Przeczytaj też: Łatwo pomylić go z borowikiem, ale jest trujący. Pod żadnym pozorem nie zbieraj
Proszek i suszone grzyby sprawdzą się też w jajecznicach, omletach, risotto czy sosach do makaronu. Mogą być dodatkiem do farszy na pierogi czy krokiety - najlepiej łączą się z cebulą, czosnkiem, tymiankiem i pieprzem. W wersji mięsnej nadaje głębi marynatom do drobiu lub dziczyzny, a w kuchni roślinnej pasuje do pieczonych warzyw korzeniowych.
Ze świeżych owocników można przygotować aromatyczne sosy: wystarczy krótko je przesmażyć na maśle lub oleju, a następnie połączyć z winem, natką pietruszki i śmietaną. Z lejkowca przygotowuje się także dodatki do dłuższego przechowywania, takie jak masło grzybowe do zamrażania lub aromatyzowaną sól. Choć w sprzedaży detalicznej pojawia się dość rzadko, w domowej spiżarni stanowi wyjątkowy produkt, który urozmaica codzienne gotowanie.
Zobacz też:
Takiego wysypu grzybów dawno nie było. Ten las to Eldorado dla grzybiarzy
Wyrzucasz zużyte ręczniki papierowe do śmieci zmieszanych? Zdziwisz się, ale to błąd
Tu znajdziesz najwięcej podgrzybków. Wiedzą o tym doświadczeni grzybiarze