To jedne z najzdrowszych grzybów na świecie. W grudniu spotkasz je na każdym kroku
Sezon na grzyby w Polsce nigdy się nie kończy. To prawda, że zimą jest ich znacznie mniej, jednak w lasach wciąż można natknąć się na ciekawe gatunki. Jeden z nich rośnie praktycznie na każdym kroku, a jest niedoceniany. Ludzie nie zdają sobie sprawy z jego zdrowotnych właściwości. Mowa o uszaku bzowym, nazywanym polskim grzybem mun.
Niskie temperatury i śnieg w grudniu nie powinny być przeszkodą do regularnych spacerów po lesie. Tym bardziej że podczas wczesnozimowych wędrówek możesz natknąć się na jadalne gatunki grzybów.
Przecież początek zimy wcale nie oznacza końca sezonu na te naturalne przysmaki. Zbierać możesz teraz jedne z najzdrowszych grzybów - uszaki bzowe (inaczej judaszowe uszy, albo polskie grzyby mun), których Polacy nie doceniają mimo tego, że mają szereg zdrowotnych właściwości.
Uszaki bzowe, czyli polskie grzyby mun zbierane mogą być przez cały rok. Nie rosną na trawie, a na pniach i konarach drzew nie tylko w lasach, ale także parkach czy ogrodach. Zazwyczaj widywane są w większych skupiskach, dlatego dość łatwo je zauważyć niezależnie od pory roku.
Uszaki bzowe najczęściej rosną na czarnym bzie, ale moga także występować na roślinach liściastych: klonie jednolistnym, olsze, buku, morwie, znacznie rzadziej na śliwie czy jabłoni. h jak śliwy i jabłonie.
Może cię zainteresować: "Eliksir młodości" zrobisz samodzielnie w domu. Sylvester Stallone pije go regularnie
Uszaki bzowe mają charakterystyczny wygląd, który już na pierwszy rzut oka kojarzy się z ich nazwą. Starsze okazy naprawdę przypominają narząd słuchu, z zewnątrz są matowe i delikatnie omszone. Młodsze mają bardziej miseczkowatą formę i lekko pofałdowaną powierzchnię.
Zazwyczaj są brązowe (w różnych odcieniach), a gdy na zewnątrz jest wilgoć, mogą stawać się lekko prześwitujące po wpływem światła. Ich miąższ jest elastyczny. Owocniki mają średnicę od 2 do 10 cm, są lekko powyginane. Mają kształt początkowo kielichowaty, następnie miseczkowaty, a na koniec bardziej rozpostarty.
Uszaka bzowego można pomylić z uszakiem skórnikowatym. Ten drugi jest jednak rzadszy, twardszy i bardziej skórzasty. Pokrywają o także włoski i jedną z cech charakterystycznych są dla niego jasne brzegi.
Wspomniane grzyby ą niejadalne, ale na szczęście nietoksyczne. Podobnie zresztą jak trzęsaki listkowate. Mają znacznie bardziej galaretowaty miąższ od uszaków bzowych i są nieregularnie pofałdowane.
Czytaj również: Zamiast do grochówki, wrzuć to do kawy. Kilogramy polecą w dół jak szalone
Uszaki bzowe w kuchni pasują idealnie do potraw kuchni azjatyckiej i orientalnej: zwłaszcza w Chinach i Japonii. Dodaje się go do ryżu, makaronu czy mięsa. Ma elastyczno-chrząstkowatą konsystencję. Grzyby te można kroić w paski i tradycyjnie gotować, jak również smażyć, dusić czy marynować. Sprawdzają się także w formie suszonej.
Jeśli chodzi o właściwości uszaków bzowych, to są one bardzo zdrowym grzybem o działaniu przeciwzapalnym oraz przeciwbakteryjnym. Zawierają szereg witamin (m.in. sporo witaminy B), dużą ilość białka i błonnika, żelazo, wapń, magnez czy potas.
Wzmacniają układ odpornościowy, mogą wspierać walkę z przeziębieniem, nadciśnieniem. Wzmacniają również naczynia krwionośne (z uwagi na bioaktywne polisacharydy). Mają niewiele kalorii, więc bez obaw mogą po nie sięgać osoby na diecie.
Zobacz też:
Złoty napój z Indonezji. Pij codziennie, a zapomnisz o przeziębieniu i problemach z trawieniem
Zalewasz suszone grzyby taką wodą? Masz jak w banku, że będą twarde i gorzkie