Zapomniane warzywo PRL-u wraca na talerze. Zrobisz z niego wiele przysmaków
To warzywo niegdyś królowało na działkach i w kuchni. Kojarzone z czasami PRL-u chętnie zajadane było w postaci panierowanej lub marynowanej. I choć na długo odeszło w zapomnienie, ponownie wraca na talerze, gdyż coraz więcej osób odkrywa je na nowo. Poznaj uwielbiane w przeszłości patisony, które mogą stanowić smakowitą alternatywę dla cukinii.
Patison to warzywo, które tak jak dynia, melon czy cukinia należy do rodziny dyniowatych. Charakteryzuje się spłaszczonym i karbowatym kształtem, który nieco przypomina latający spodek. Kolor skórki natomiast może przybierać różne barwy, takie jak biały, żółty, zielony czy pasiasty. Poprzez swoją łatwość w uprawie i wszechstronność w zastosowaniu niegdyś patisony chętnie były hodowane na działkach. Czy ponownie powrócą do łask?
Patisony to dla wielu osób nieznane warzywo, które najlepiej smakuje, gdy jest młode. Z czasem staje się twardsze i mniej soczyste, coraz mniej nadając się do spożycia. W pełni sezonu na to warzywo można jednak czerpać z niego to, co najlepsze, a jest tego całkiem sporo. Patison jest lekki i niskokaloryczny, przez co doskonale sprawdzi się podczas odchudzania, a także dla wszystkich tych, którzy chcą jeść zdrowo w oparciu o sezonowe warzywa.
W większości składa się z wody, przez co dobrze nawadnia organizm i przy tym nie obciąża układu pokarmowego. Ponadto zawiera niewielką ilość węglowodanów, dzięki czemu polecany jest dla cukrzyków. Ważny jest zawarty w nim błonnik pokarmowy, który wspiera trawienie, a także sprzyja uczuciu sytości utrzymującemu się przez długi czas.
Jeśli chodzi o witaminy i minerały, patison bogaty jest w witaminę A, C i witaminy z grupy B, a także w potas, cynk, mangan czy też żelazo. Dzięki temu warzywo wspiera odporność, chroni przed stresem oksydacyjnym, reguluje ciśnienie krwi czy też wspiera prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego. Poprzez zawartość naturalnych przeciwutleniaczy patisony działają przeciwzapalnie i antyoksydacyjne, chroniąc organizm przed wolnymi rodnikami.
Sprawdź też: Tak zakisisz młodą kapustę. Będzie gotowa już po 3 dniach
Łatwość uprawy, dostępność i wszechstronność sprawiły, że w czasie PRL-u patisony wykorzystywane były na szeroką skalę. W kuchni królowały zamarynowane w occie, dzięki czemu z łatwością można po nie było sięgać nawet po zakończeniu sezonu. Na obiad często były podawane w panierce, będąc wersją “schabowego bez mięsa". A jeśli nie panierowane, to faszerowane mięsem lub kaszą.
Już wtedy patisony były wykorzystywane na wiele sposobów, przez co cieszyły się ogromną popularnością. Na długi czas odeszły w zapomnienie, jednak ponownie coraz więcej się o nich mówi. Popularność zdrowego jedzenia oraz wykorzystywania sezonowych warzyw sprawiają, że ponownie są sadzone na działkach i znaleźć je można na wielu targach.
Oprócz dobrze znanych już sposobów na wykorzystanie patisonów, warto przyrządzić je również na grilla. Pokrojone w plastry z dodatkiem oliwy i przypraw, doskonale sprawdzą się jako dodatek do letnich dań. Ponadto patisony dobrze smakują w postaci blendowanej, jako baza do kanapek lub też zup-kremów. Warto je również zakisić, co doda im jeszcze więcej prozdrowotnych właściwości.
Może cię zainteresować: Nietypowa odsłona kultowego warzywa. Zrób teraz, a twoja rodzina je pokocha
Zobacz też:
W PRL-u był na obiad w każdy weekend. Dziś mało kto pamięta
Znana aktorka przeszła wielką metamorfozę. Mówi, co wykluczyła z diety