Frytki z przepisu Roberta Makłowicza. Smaku dodaje im sekretny składnik
Zrobienie domowych, smacznych frytek nie jest takie proste, jakby mogło się wydawać. Do ich przygotowania potrzeba sprawdzonego przepisu. Z takim właśnie przychodzi Robert Makłowicz. Wykonaj frytki zgodnie ze wskazówkami znanego krytyka kulinarnego, a wyjdą perfekcyjne.
Frytki od lat są jednym z najpopularniejszych dań na całym świecie. Nie ma się co dziwić. Ich sukces tkwi w prostocie i wydobytym pysznym smaku ziemniaka. Można przygotowywać je na różne sposoby, podawane są z rozmaitymi dodatkami, a nawet same nieraz są dopełnieniem do mięs, ryb czy burgerów.
Najlepsze z nich zazwyczaj zjadamy w restauracjach. W domu sięgamy za to po szybkie frytki mrożone. Po wypróbowaniu tego przepisu od Roberta Makłowicza na frytki już nigdy więcej ich nie kupisz.
Sekret idealnych frytek tkwi nie tylko w przygotowaniu. Okazuje się, że znaczenie ma nawet to, jakich ziemniaków użyjemy.
Znany krytyk kulinarny poleca wybrać ziemniaki typu C, które mogą być opisywane w sklepach czy na targach jako ziemniaki mączyste. Takimi odmianami będą m.in. pokusa, boryna, lady claire czy jutrzenka.
Te konkretne ziemniaki charakteryzują się wysoką zawartością skrobi. Dzięki temu są o wiele mniej mokre od innych odmian. Te bulwy z typu C nadadzą się nie tylko do przygotowania pysznych frytek, ale zarazem makaronów lub chipsów.
Czytaj także: Próbowałeś już naleśników po grecku? Moja rodzinna nie chce żadnych innych
Przygotowanie frytek rozpoczynamy od pokrojenia ziemniaków. Kroimy je w grube lub cienkie słupki, w zależności od tego, jakie wolimy jeść. Surowe frytki wsypujemy do większej miski, a następnie zalewamy je zimną wodą.
Do miski dosypujemy łyżeczkę cukru. Ten osiądzie na wierzchniej warstwie ziemniaka, dzięki czemu w trakcie smażenia utworzy charakterystyczną chrupiącą skorupkę. Frytki moczymy tak przez około 15 minut.
Po tym czasie wyciągamy je z wody i osuszamy ręcznikiem papierowym. Olej rozgrzewamy we frytkownicy lub garnku do ok. 150 st. Celsjusza. Tak rozgrzany tłuszcz wrzucamy osuszone frytki i smażymy je przez kilka minut. Gotowość poznamy po tym, że wytworzy się na nich wyraźna skorupka. Wówczas wyjmujemy je z oleju i osuszamy za pomocą ręcznika papierowego.
Następnym krokiem jest ponowne nagrzanie oleju, tym razem do ok. 180 st. Celsjusza. Gdy tłuszcz osiągnie odpowiednią temperaturę, zaczynamy smażyć na nim frytki. Ziemniaki powinny się zarumienić i właśnie wtedy je wyjmujemy na papierowy ręcznik.
Na skutek moczenia w cukrze i dwukrotnego smażenia frytki wychodzą niesamowicie chrupiące i złociste. W ten sposób tanim kosztem przygotujemy danie rodem z restauracji.
Zobacz też:
Mrożone pierogi rozpadają się podczas gotowania? Winny jest ten powszechny błąd
Zmieszaj te 4 składniki i pij przed śniadaniem. W mig zrzucisz zbędne kilogramy
Biorę czerstwy chleb i zalewam. Po usmażeniu mam smaczny deser dla całej rodziny