Babciny sposób na marynowanie grzybów. Cukier zastąp innym składnikiem, a smak cię zaskoczy
Domowe przetwory łechcą podniebienia w niespotykany sposób. Jednym z takich specjałów są marynowane grzybki. Specjalizują się w tym nasze babcie. Z jakich tajemnych sposobów korzystają, żeby wydobyć z darów lasu wyjątkowy smak?
Grzyby zaliczają się do produktów spożywczych, po które Polacy sięgają niezwykle często. Są urozmaiceniem dań głównych, przekąską podczas spotkań towarzyskich, czy podstawowym posiłkiem, sycącym na dobre kilka godzin. Wśród licznych propozycji przyrządzania grzybów można wymienić z pewnością marynowanie.
Świeżo zerwane i oczyszczone dary lasu są prawdziwą bombą smakową, którą można zamknąć w słoiku z marynatą i otworzyć nawet wtedy, gdy sezon na grzyby dawno się skończy. Kluczem do zachowania esencji grzybków jest zastąpienie cukru sekretnym składnikiem, który z pewnością używały i używają nasze babcie.
Pierwszą rzeczą, którą należy zrobić, jest zebranie "skarbów lasu" spośród jesiennych kniei. O ile poszczególne gatunki grzybów preferują sąsiedztwo konkretnych drzew, o tyle można wskazać ogólne warunki, w których czują się najlepiej. Dorodnych okazów warto szukać w ciepłych, zacienionych partiach lasu – z dala od głównych, wydeptanych ścieżek.
Gatunkami, które są najczęściej wykorzystywane do marynowania, są odmiany takie jak: podgrzybki, kozaki, maślaki, czy kurki. Następnie można przetworzyć je, stosując roztwór na bazie octu. W wielu przepisach cukier jest podstawowym składnikiem zalewy, ale nie jest jedynym wyjściem. Można oprzeć się na sprawdzonych pomysłach naszych babć.
Czytaj również: Już nie musisz chodzić do lasu. Grzyby wyrosną na twoim parapecie
Żeby zalewa była smaczna, tzn. podkreślała smak grzybków, dodawała szerszego zakresu aromatów i jednocześnie nie przyćmiewała "głównego aktora", kluczowe jest zachowanie balansu pomiędzy poszczególnymi składnikami.
W wielu przypadkach produkty niezbędne do przyrządzenia marynaty będą znajdować się w kuchennych szafkach. Do niezbędnych artykułów zaliczają się:
- 1 kg grzybów leśnych,
- 2 litry wody,
- 2 łyżki soli,
- 1 szklanka octu 10%,
- 3 liście laurowe,
- 5 ziaren pieprzu,
- 5 ziaren ziela angielskiego,
- 1 łyżeczka soli,
- biała gorczyca,
- 3 płaskie łyżki cukru.
Na początku trzeba oczyścić grzyby pod bieżącą wodą, krojąc przy tym większe okazy. W międzyczasie do wody w garnku dodaje się sól, a gdy woda się zagotuje – grzyby. Później całość gotuje się jeszcze przez 15 minut i odcedza się grzybki, pozostawiając je do ostygnięcia.
Kiedy grzyby będą stygnąć, należy przejść do przyrządzenia marynaty. Do wody w garnku dodaje się sól, przyprawy i gotuje przez 3 minuty. Kolejnym krokiem jest dodanie cukru (o zamienniku napiszemy nieco później). Całość trzeba wymieszać, odstawić do ostygnięcia, a w przerwie włożyć do wyparzonych słoiczków po kilka ziarenek gorczycy.
Cukier w zalewie można zastąpić miodem. Zamiast 3 płaskich łyżek cukru, umieścić w garnku ½ szklanki miodu. Dzięki temu marynata będzie nie tylko nieco zdrowsza, ale także zdecydowanie bardziej zróżnicowana smakowo.
Kiedy zalewa z miodem będzie gotowa, można przejść do wypełniania słoików z ziarenkami gorczycy. Naczynia należy wyłożyć do ¾ wysokości grzybkami. Później całość należy zalać tak, aby pozostawić centymetr wolnej przestrzeni pod wieczkiem słoika. Na końcu wystarczy słoik wytrzeć i zakręcić.
Nie można również zapomnieć o niebywale ważnym elemencie, jakim jest pasteryzacja. Słoiki pasteryzuję się w garnku wyłożonym ściereczką, zalewając wodą i pasteryzując przez 15 minut. Ostatnim etapem jest wyjęcie naczyń i postawienie ich do góry dnem oraz przykrycie ściereczką. Właśnie tak można przygotować grzybki marynowane babcinym sposobem.
Zobacz też:
Do zupy buraczkowej dodaję tę przyprawę. Wspaniale smakuje i spala tłuszcz z boczków
Andrzejkowe ciastka z wróżbą, które zawsze się udają. Bez problemu upieczesz je w domu
Zamiast drożdżówki wybierz ten deser. Doskonale smakuje i wygładza zmarszczki