Reklama
Reklama

Szykuje się zmiana przepisów. Naprawa samochodów może być dużo trudniejsza

​Przepisy wprowadzane na szczeblu Unii Europejskiej potrafią czasem wydawać się lekko niezgodne z rzeczywistością. Do historii przejdzie już dyrektywa o krzywiźnie bananów i ogórków z 1995 roku. Teraz jednak Komisja Europejska chce zmienić prawo dotyczące uszkodzonych samochodów. Sprawdź, kogo obejmą proponowane zmiany.

Ostatnio pisaliśmy również o zmianach w polskim prawie, które również dotkną właścicieli aut. Tysiące kierowców będzie musiało wymienić tablice rejestracyjne, bo w innym razie czekają ich surowe kary.

Jak rozporządzenie Komisji Europejskiej wpłynie na właścicieli samochodów?

Kilka dni temu światło dzienne ujrzał projekt Komisji Europejskiej, który dotyczy zmiany wymogów dla pojazdów uszkodzonych i wycofywanych z eksploatacji. Tekst jest obszerny i skomplikowany, jednak to, na co należy zwrócić uwagę, to kontrowersje związane z naprawą uszkodzonych aut oraz handlem nimi. Na szczęście ograniczenie będzie dotyczyło jedynie tych pojazdów, które będą importowane spoza krajów należących do Unii Europejskiej.

Których samochodów nie naprawimy?

Tekst rozporządzenia dość jasno wskazuje na to, które samochody będą podlegały nowym przepisom. Chodzi o auta, w których wymagana jest wymiana:

  • karoserii,
  • podwozia (co prowadzi do utraty pierwotnej identyfikacji pojazdu),
  • silnika,
  • skrzyni biegów.

Dodatkowo nowym rozporządzeniem objęte zostaną pojazdy, które pocięto na kawałki lub rozebrano, posiadają uszkodzone hamulce lub układ kierowniczy, zaspawano, zostały całkowicie spalone (zniszczona została komora silnika bądź przedział pasażerski), zostały zanurzone w wodzie przynajmniej do poziomu deski rozdzielczej.

Sprawdź również: Świetna wiadomość dla emerytów. W grudniu ZUS ponownie przeliczy emerytury

Ostatnia kwestia, która wykluczy naprawę samochodu, który będziemy naprawić, to jej koszt. Chodzi dokładnie o cenę napraw, które są niezbędne, by pojazd uzyskał świadectwo przydatności do ruchu drogowego. Jednak odnośnikiem nie będzie państwo unijne, a kraj, w którym auto było zarejestrowane przed naprawą. Jeżeli wartość naprawy przekroczy wartość rynkową, zostanie on uznany jako odpad.

Brak możliwości naprawy to jedno, wysokie kary to druga kwestia

Właśnie kwestia uznania w danej sytuacji samochodu za odpad, może mieć niezwykłe konsekwencje. Otóż w takiej sytuacji osoba prywatna, która będzie chciała sprowadzić takie auto, może zostać oskarżona o przywożenie odpadów. W takim przypadku karę może nałożyć Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska — w wysokości od 10 000 do 1 000 000 zł. W najgorszym scenariuszu takiej osobie może grozić kara więzienia. Musimy jednak poczekać, czy rozporządzenie Komisji Europejskiej zostanie przyjęte dokładnie w takim kształcie, czy zostaną wprowadzone, mniejsze lub większe, poprawki.

Zobacz też:

Tyle kosztuje wyrobienie paszportu. Seniorzy mogą liczyć na sporą zniżkę

​W tym mieście mieszkańcy zapłacą podwójną opłatę za śmieci. Kary możliwe też w innych częściach Polski

Koniec z przepłacaniem za sanatorium. Z tym dokumentem możesz liczyć na zniżki

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pieniądze | kary finansowe