Tego grzyba omijaj z daleka. Mało kto go zna, a jest bardzo niebezpieczny
Grzybiarze już latem wyruszają w lasy, aby nazbierać do koszyków jak najwięcej okazów. Oczywiście nie wszystkie grzyby nadają się, żeby wrzucić je na patelnię. W gęstwinach są ukryte również te trujące, niebezpieczne gatunki. Do jednego z nich należy muchomor zielonawy. Zanim wyruszysz na grzybobranie, sprawdź najważniejsze informacje o tym trucicielu.
Nie ma co do tego wątpliwości, że muchomor zielonawy, znany również pod nazwą muchomor sromotnikowy, jest najbardziej niebezpiecznym grzybem nie tylko w Polsce, ale też na całym świecie. Za żadne skarby świata nie należy go spożywać, ponieważ skutki będą opłakane - dochodzi do śmierci aż 30 proc. osób, które zjadły ten okaz. Jak rozpoznać tego muchomora w lesie? Jakie są skutki zatrucia? Co zrobić po jego spożyciu? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w tym artykule.
Muchomor sromotnikowy jest łudząco podobny do niektórych grzybów jadalnych, tj. czubajka kania czy gołąbek zielonawy. Różnice między tymi gatunkami są niewielkie, dlatego warto znać ich cechy charakterystyczne.
Jak zatem wygląda muchomor zielonawy? Jego kapelusz ma białawy albo oliwkowo-żółty kolor z wyraźnymi śladami zieleni. Od spodu zauważamy białe blaszki. Często, choć nie zawsze, wstępuje także biała "falbanka" w górnej części trzonu. U podstawy znajduje się postrzępiona osłona, określana mianem "kielicha śmierci".
Ten trujący grzyb rośnie w lasach liściastych i mieszanych. Zauważymy go zwłaszcza pod bukami i dębami. Muchomor zielonawy zawiera amatoksyny, m.in. alfa-amanitynę, która jest odporna na obróbkę termiczną. Zaczyna działać w układzie pokarmowym, doprowadzając do martwicy wątroby. Narządy mogą stać się całkowicie niewydolne.
Należy więc zachować szczególną ostrożność w trakcie zbierania grzybów blaszkowatych. Jeśli nie mamy pewności, co do gatunku, to lepiej zostawić taki okaz. W przeciwnym wypadku możemy narazić swoje zdrowie, a nawet życie.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Jak można suszyć grzyby bez suszarki? Te metody są najlepsze
Zatrucie muchomorem zielonawym przebiega trzyfazowo. W pierwszej fazie może przypominać infekcję żołądkową. Po 6-12 godzinach od spożycia zaczynają się wymioty, biegunka i bóle brzucha. Czasem ustępują one po 24 h, lecz jest to chwilowa poprawa.
Po 24-48 h wątroba i nerki ulegają uszkodzeniom. Wówczas dochodzi do krwawienia i zaburzenia świadomości. Zauważa się także rozwój żółtaczki, a czasem nawet śpiączki wątrobowej. Bez specjalistycznego leczenia, w tym przeszczepu wątroby, może nastąpić zgon pacjenta.
Przy zatruciu muchomorem zielonawym trzeba jak najszybciej działać. Czas ma tutaj duże znaczenie. W szpitalu odbywa się płukanie żołądka, pacjentowi zostaje podany węgiel aktywowany i inne leki na wspomożenie pracy wątroby. W ciężkich przypadkach konieczny jest przeszczep tego narządu.
W niektórych placówkach w Polsce stosuje się nowoczesne terapie, w trakcie których podaje się choremu sylibininę, czyli substancję blokującą wchłanianie toksycznych substancji.
Zobacz też:
Poszarzałe skarpetki to twoja zmora? Wystarczy 1 produkt za grosze, by lśniły bielą
Uszczelka w pralce śmierdzi? Tak szybko pozbędziesz się brudu i pleśni
Tak usuniesz z ubrań tłuste ślady po kremie do opalania. Będą wyglądały, jak nowe