To najbardziej toksyczna roślina roku. Jej kwiaty zdobią wiele parków oraz ogrodów
Naukowcy z Ogrodu Botanicznego w Hamburgu wybrali najbardziej toksyczną roślinę 2024 roku. Inicjatywa ta ma na celu zwiększenie świadomości społecznej na temat okazów, które mogą być potencjalnie niebezpieczne. W tym roku triumfatorką tego niechlubnego rankingu została glicynia. Są to popularne kwiaty ozdobne, które spotykamy w wielu parkach czy ogrodach. Sprawdź, dlaczego uznano ją za najbardziej trującą roślinę.
Najbardziej trującą rośliną 2024 roku wybrana została glicynia, znana także jako wisteria. Jest to niezwykle ozdobna i urokliwa roślina, która jednak skrywa prawdziwe zagrożenie, zwłaszcza dla dzieci i zwierząt. W tym roku na podium zaraz za glicynią znalazł się szparag lekarski oraz szczawik czterolistny.
Glicynia jest nie tylko niebezpieczną, ale też piękną i przy okazji interesującą rośliną. Ciekawostką o niej jest to, że wisteria jest długowieczna, ponieważ potrafi przeżyć nawet 100 lat. Jest to roślina, która pierwotnie porastała daleką Azję, pojawiając się w Chinach i Japonii, a do Europy trafiła dopiero w 1724 roku.
Swoją budową glicynia przypomina popularną w Polsce akację. Okazuje się, że nie tylko wygląd mają wspólny, ponieważ obie te rośliny należą do rodziny bobowatych. Co ciekawe, pomimo swojego orientalnego pochodzenia, glicynia bardzo dobrze czuje się również i w polskich warunkach, a jej pnącza dorastają tu nawet do 10 metrów.
W momencie, gdy glicynia jest w rozkwicie, wielu osobom kojarzy się z kiściami winogron. Kwiaty rośliny mają jedną podstawę w formie łodyżki, z której wyrastają rozmaite żagle i wyrostki o intensywnym i przyjemnym zapachu. Wisteria w pełnym rozwinięciu jest naprawdę zachwycająca i oczarowująca.
W zależności od tego, z jaką odmianą mamy do czynienia, kwiaty glicynii mogą przybierać różne barwy - niebieską, fioletową, różową, białą lub wrzosową. W Europie jednak największą popularnością cieszą się dwie odmiany - słodlin chiński oraz słodlin japoński. Często rośliny te wykorzystywane są do ozdabiania ogrodów, jednak niestety nie wszyscy właściciele glicynii zdają sobie sprawę z jej toksyczności.
Czytaj również: Pomidory kwitną, lecz nie mają owoców? Ogrodnik zdradza przyczyny
Za okazałym i atrakcyjnym wyglądem glicynii kryje się jednak prawdziwe zagrożenie. Wszystkie części tej rośliny mają właściwości toksyczne, co wynika z obecności takich związków, jak glikozyd, wisterin czy toksyczna żywica. W tym przypadku najbardziej trujące są nasiona. Jednak również liście i kwiaty zawierają szkodliwe substancje.
Glicynia stanowi zagrożenie w szczególności dla dzieci i zwierząt. Spożycie jej może doprowadzić do poważnego zatrucia, podczas którego pojawiają się objawy takie jak ból brzuch, biegunka, wymioty, rozszerzone źrenice oraz bezsenność. Wobec tego naukowcy uczulają rodziców, a także właścicieli zwierząt, aby zachowali ostrożność, zwłaszcza jeśli zdecydowali się na pielęgnację tej rośliny w swoim ogrodzie.
W przypadku, gdy jednak decydujemy się na uprawę tej rośliny na swojej posesji, to warto wiedzieć, jak pielęgnować glicynię. Jest to okaz dość wymagający. Najlepiej rozkwita, gdy rośnie na stanowisku ciepłym, słonecznym oraz osłoniętym od wiatru.
Do prawidłowego rozwoju glicynia potrzebuje gleby umiarkowanie żyznej oraz średnio wilgotnej. Co więcej, przez pierwsze cztery lata po posadzeniu, roślina wymaga nie tylko regularnego podlewania, ale i nawożenia na wiosnę oraz osłaniania na zimę. Po upływie tego czasu zazwyczaj ogranicza się stosowanie nawozów.
Musimy również pamiętać o przycinaniu glicynii dwa razy w roku, ponieważ cechuje ją silny przyrost. Pierwszy raz wykonujemy ten zabieg wiosną, a drugi raz robimy to na przełomie lipca i sierpnia.
Mimo uroku tej rośliny nie zapominajmy o tym, jakim jest zagrożeniem i bądźmy odpowiedzialnymi właścicielami tego okazu. Z tego samego powodu wszystkie zabiegi pielęgnacyjne najlepiej wykonywać w rękawiczkach.
Zobacz też:
Skrzydłokwiat w mig wypuści nowe liście i kwiaty. Wystarczy kilka skórek tego owocu
Mój cyklamen uwielbia "zjadać" te owoce. Kwitnie po nich jak szalony
Zrób to z hostami w doniczkach. Bez problemu je przezimujesz