Koszt wymiany opon jest przerażający. Ta jedna zmiana pozwoli sporo zaoszczędzić
Galopująca inflacja dotarła również do serwisów wulkanizacyjnych. Przed wizytą w celu wymiany opon na zimowe należy odłożyć naprawdę sporą kwotę. Wiele osób zastanawia się, w jaki sposób obniżyć te koszty i to tak, by było to odczuwalne dla portfela. Sprawdź, co zrobić, by wymiana opon nie kosztowała fortuny.
Niedawno pisaliśmy o tym, że wymiana opon na zimowe spustoszy kieszenie polskich kierowców, a ceny u wulkanizatora mogą wzrosnąć nawet o 50 proc. Ta jedna zmiana sprawi, że będziemy mogli sporo zaoszczędzić.
Jadąc na wymianę opon do wulkanizatora, ponosimy koszty nie tylko samej usługi, ale również (w części) utrzymania pracowników, zakupu i eksploatacji sprzętu czy też utrzymania lokalu. Dlatego chcąc zredukować ostateczną cenę, najlepiej jak wymienimy je sami. W takim przypadku wystarczy odwiedzić punkt wulkanizacji, by specjaliści wyważyli nam koła. Następnie wystarczy nam podnośnik (lewarek), odpowiedni klucz i trochę czasu. W porównaniu do wymiany całych opon koszt wyważenia jest niższy nawet o 80 proc. Dodatkowo ten czas możemy spokojnie zaliczyć do codziennej aktywności fizycznej, w końcu jedno koło waży zwykle około 10 kilogramów.
Sprawdź również: Zwrot pieniędzy za prąd. Kto może na niego liczyć?
Jeśli chcemy nie tylko zaoszczędzić, ale również pozbyć się problemu związanego z koniecznością pamiętania o wymianie, powinniśmy postawić na rozwiązania uniwersalne. Takim z pewnością jest wybór opon całorocznych. Jest to rozwiązane hybrydowe, w którym połączono najlepsze cechy opon letnich i zimowych. Dzięki temu sprawdzą się w każdych warunkach przez cały rok i niezależnie od panujących za oknem warunków pogodowych. Użytkownicy opon wielosezonowych kupują jeden komplet zwykle na 2-3 lata, co sprawia, że w tym okresie unikają nawet sześciu wizyt u wulkanizatora. Jest to oszczędność na poziomie kilkuset złotych.
Zobacz też:
Tak możesz zaoszczędzić na energii elektrycznej. Komu opłaca się to rozwiązanie?
Ponowne przeliczenie emerytur. Nawet 100 tys. osób może dostać wyższe świadczenie
Nowy dodatek do energii. Te osoby mogą dostać aż 600 zł na prąd