Sprawdzony sposób mechaników na tankowanie paliwa. Wykorzystaj metodę "do pierwszego"
Tankowanie samochodu to dla wielu kierowców tak prozaiczna czynność codzienna, że bez zastanowienia wlewają paliwo, płacą i odjeżdżają. Jedni stosują taktykę "pod korek", inni tankują z góry ustaloną ilość litrów lub za określoną kwotę. Sprawdź, jaki sposób na tankowanie paliwa do samochodu polecają mechanicy.
Podczas tankowania paliwa, w pewnym momencie można usłyszeć charakterystyczne "odbicie". Jest to sygnał, że zbiornik paliwa jest praktycznie całkowicie napełniony. Większość kierowców w takiej sytuacji odwiesza nalewak na dystrybutor, udaje się do kasy, by zapłacić rachunek, a następnie odjeżdża ze stacji benzynowej. Jest to wykorzystanie metody, która przez mechaników nazywana jest "do pierwszego".
Sprawdź również: Masz go w kosmetyczce, ale pewnie nie wiesz, że świetnie czyści fugi. Będą wyglądały jak nowe
Jednak niektórzy chcą zmieścić w swoim zbiorniku jak najwięcej paliwa i w tym celu próbują zalać bak "pod korek". Można to zrobić, nalewając paliwo małymi ilościami. W taki sposób w zbiorniku znajdzie się kilka, a nawet kilkanaście kolejnych litrów paliwa. Jednak czy taki zabieg jest bezpieczny i opłacalny?
Mechanicy wskazują na kilka zagrożeń związanych z nalewaniem paliwa "pod korek". Przede wszystkim w instrukcjach obsługi samochodów takie praktyki wskazane są jako zabronione lub niepolecane. Po drugie znacznie zwiększa się zagrożenie wypłynięcia paliwa ze zbiornika przez mały odpływ. W niektórych dystrybutorach możliwe jest również cofnięcie się paliwa do węża nalewającego. W takim przypadku musimy zapłacić za paliwo, którego nie będziemy mieli w baku. Znaczne większe szkody może wyrządzić zbyt duża ilość oparów paliwowych, które nagromadzą się w zbiorniku. Gdy ich odprowadzenie okaże się niemożliwe, może dojść do uszkodzenia układu odpowietrzającego i konieczna będzie naprawa.
Zobacz też:
Masz karmnik na parapecie? Sprawdź co i kiedy do niego wrzucić
Połącz ocet z tym jednym składnikiem i umyj okna. Będą lśniły aż do świąt
Zimą trzymasz garnki z jedzeniem na balkonie? Skutki mogą być opłakane