Są podobne do nasion chia, a jeszcze zdrowsze. Pomagają na niestrawność i przyspieszają metabolizm

Oryginalna nazywa słodkiej bazylii to tukmaria pochodząca z azjatyckich tropików, którą stosuje się w medycynie chińskiej i ajurwedyjskiej od tysięcy lat. W przeciwieństwie do chia, jej nasiona tworzą bardziej żelową konsystencję i lekko chrupią. Ponadto ich smak jest orzeźwiający z nutą bazylii. 

Tukmaria zawiera w swoim składzie witaminy A i K oraz minerały tj. magnez, żelazo, wapń, a także polifenole i flawonoidy, które chronią organizm przed wolnymi rodnikami. Nasiona działają przeciwbakteryjnie, przeciwgrzybicznie i przeciwwirusowo. 

Nasiona słodkiej bazylii zawierają dużo błonnika, szczególnie tego rozpuszczalnego będącego źródłem pektyny. Ta z kolei ma właściwości probiotyczne, dzięki czemu zwiększa ilość dobrych bakterii jelitowych, ale też powoduje uczucie sytości ze względu na zwiększanie poziomu hormonów sprzyjających temu zjawisku. Właśnie dlatego tukmaria wpływa pozytywnie na pracę jelit, przede wszystkim pomaga na niestrawność i wzdęcia.

Dzięki wspomnianej pektynie zostaje również obniżony poziom cholesterolu we krwi. Ponadto nasiona jedzone po posiłki pomagają w obniżaniu poziomu cukru. 

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Co jeść na śniadanie? Dietetyczka zdradza, które pieczywo wybrać

Nie spożywamy surowych nasion tukmarii. Musimy je namoczyć w wodzie, mleku lub soku i poczekać aż napęcznieją i stworzą żelową otoczkę. Zazwyczaj następuje to już po 5 minutach. Tak przygotowane nasiona zalecamy dodać do puddingu, jogurtu, koktajlu lub sałatki. 

Napęczniałe nasiona słodkiej bazylii zapewniają uczucie sytości na długi czas, dzięki czemu nie podjadamy między posiłkami. Ponadto zmieszane z wodą wypełniają żołądek i utrzymują odpowiednie nawodnienie organizmu. Pamiętajmy jednak, aby stosować także najważniejsze zasady zdrowego odżywiania, jeśli chcemy pozbyć się problemów z jelitami.