Przed tą rybą ostrzegają dietetycy. Jest gorsza nawet od pangi
Na pewno dobrze wiesz, że jedzenie ryb może przysłużyć się twojemu zdrowiu. Po dorsze czy miruny możesz sięgać regularnie, jednak niektórych gatunków lepiej unikać. Eksperci ostrzegają zwłaszcza przed jednym konkretnym, którego skład może być gorszy nawet od pangi. Nie wybieraj go, zwłaszcza jeśli pochodzi spoza Europy.
Dietetycy często apelują do swoich pacjentów o włączenie ryb na stałe do swojego jadłospisu (Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego i Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego zaleca, aby jeść je dwa razy w tygodniu).
Na pewno nieraz słyszałeś, że można przygotować z nich smaczne, niskokaloryczne i pożywne posiłki, które dostarczą organizmowi licznych witamin, kwasów tłuszczowych omega-3 i wartościowego białka. Musisz jednak mieć świadomość, że nie dotyczy to każdego gatunku ryb. Zajadanie się niektórymi może przynieść więcej szkód aniżeli korzyści.
Może cię zainteresować: Ma więcej witaminy C niż cytryna. Jesienią dodawaj do herbaty, a wzmocnisz odporność
Jeśli cenisz swoje zdrowie, podczas zakupów w sklepie rybnym unikać powinieneś nie tylko owianej złą sławą pangi, ale również... tilapii. Dietetycy nie mają wątpliwości co do tego, że ten gatunek może być nawet gorszym wyborem mimo niskiej kaloryczności (około 128 kcal w 100 g). To ze względu na warunki, w jakich zazwyczaj jest hodowany.
Mimo dużej popularności (2 miejsce wśród ryb hodowlanych na świecie) tilapie nie są polecane do spożycia. Dotyczy to zwłaszcza ryb sprowadzanych z hodowli poza Unią Europejską, które nie spełniają standardów: z Egiptu, Tajlandii, Indonezji czy Filipin.
Tilapie z takich regionów żyją zazwyczaj w skrajnie złych warunkach. Pływają w wodzie zanieczyszczonej ołowiem i rtęcią, są także karmione paszą niskiej jakości, do której dodaje się antybiotyki i hormony, mające na celu przyspieszenie ich wzrostu.
Czytaj również: Gdzie wyrzucasz skorupki jajek? Większość osób popełnia błąd
Na szczęście nie wszystkie tilapie są toksyczne, więc z gatunku nie trzeba całkowicie rezygnować. Te z Europy hodowane w ekologicznych warunkach mogą być naprawdę dobre i wartościowe. Nie musisz obawiać się ryb ze świeżych polskich hodowli (zrównoważonych, z zamkniętym obiegiem wody filtrowanej, karmionych zdrową paszą).
Tilapie, które pochodzą ze sprawdzonych źródeł, mogą być dobrym wyborem dla osób na diecie czy z delikatnym żołądkiem (są chude i lekkostrawne), zawierają dużo fosforu, selenu i nie są bardzo ościste.
Zobacz też:
Możesz hodować borowiki na parapecie. Dzięki drożdżom urosną większe niż w lesie
To niepozorne warzywo jest skarbnicą witamin. Polacy jedzą stanowczo zbyt rzadko
Olej pryskający z patelni to prawdziwa zmora. Tak pozbędziesz się problemu