Nabieramy się na to na każdych zakupach. Czym jest greenwashing?
Greenwashing stał się nieodłącznym elementem współczesnego marketingu. Jest on fałszywym ukłonem w stronę sympatyków proekologicznych działań, ale tak naprawdę nie ma nic wspólnego z dbaniem o środowisko. To zielone mydlenie oczu trwa już wiele lat i wciąż rośnie na sile. Sprawdź, jak nie dać się nabrać na zakupach i jak zostać świadomym konsumentem.
Firmy na całym świecie, niezależnie od branży, chcą być uznawane za proekologiczne i działające na rzecz zrównoważonego rozwoju, co pozytywnie wpłynęłoby na ich wizerunek. Jednak wiele z nich posuwa się do fałszywych deklaracji lub podawania informacji, wprowadzających w błąd, równocześnie nie działając wcale na korzyść środowiska. Jak walczyć z greenwashingiem?
Zjawisko greenwashingu według definicji jest komunikacją marketingową przedsiębiorstwa, która bazuje na fałszywych albo wprowadzających w błąd deklaracjach, dotyczących zgodności produktu lub jego elementów z zasadami ochrony środowiska.
Rozwój tej praktyki zaobserwowano już na początku lat 70. XX wieku, kiedy to rozpoczęły się zmasowane ruchy ekologiczne. Było to dla przedsiębiorców jasnym sygnałem, że czas inwestować w zielony marketing, dzięki któremu zyskają przychylność w oczach potencjalnych klientów.
Jednak nie zadziałało to właściwie, a wręcz zaczęło zmierzać w przeciwnym kierunku. Przedsiębiorstwa skupiły się bardziej na ukrywaniu informacji o ich negatywnym wpływie na środowisku niż szukaniu nowych, lepszych rozwiązań.
Czytaj również: Gdzie tak naprawdę wyrzucać skorupki jajek? Wiele osób popełnia błąd
Greenwashing jest także zamiennie nazywany "ekościemą" "zielonym mydleniem oczu" czy "zielonym kłamstwem". Przedsiębiorstwa chcąc wzmocnić działanie tego zjawiska, najczęściej kierują swoje oferty do osób, które cechuje niska świadomość ekologiczna, z uwagi na to, że zdecydowanie łatwiej jest nimi manipulować.
Coraz częściej można również zaobserwować, że firmy decydują się na bardziej wyszukane, sprytniejsze i coraz to kreatywniejsze techniki greenwashingu, co sprawia, że ciężko jest się uchronić przed popełnieniem błędu.
Sprawdź także: Wyrzucasz to na śmietnik? Możesz dostać nawet 5000 zł kary
Chcąc podkreślić skalę tego problemu, warto przytoczyć badania, w których sprawdzono ponad tysiąc produktów w amerykańskich supermarketach i wśród w nich wolny od greenwashingu był zaledwie jeden produkt. Jeżeli chcemy zachować uważność i nie wspierać takich działań, to musimy mieć świadomość, jakie zachowania wyróżniają tzw. "ekościemę". Należy do nich:
- stosowanie fałszywych eko-etykiet,
- brak dowodów na ekologiczność, stwarzanie wyłącznie pozorów,
- podkreślanie cech ostatecznie nieistotnych dla danego produktu,
- ukrywanie niekorzystnych cech danego produktu i skupianie się wyłącznie na części ekologicznej,
- umieszczanie na etykiecie określeń kojarzących się z ekologią.
Jedynym sposobem, by uniknąć wpadnięcia w pułapkę greenwashingu, jest odpowiedzialne kupowanie i poszerzanie swojej wiedzy na ten temat. Dzięki budowaniu swojej świadomości konsumenckiej będziemy w stanie odróżnić produkty wytwarzane zgodnie z zasadami ochrony środowiska od ich podróbek.
Dzięki temu nasze pieniądze nie trafią na konta greenwashingowych firm, tylko powędrują do przedsiębiorstw, które naprawdę zajmują się zielonym marketingiem i mają realny wpływ na ochronę środowiska.
W tym celu powinniśmy dokładnie oglądać produkty, które kupujemy i zachować czujność widząc napisy "Bio", "Przyjazny dla Ziemi", które widzimy na opakowaniach. Również, aby nie dać się nabrać na greenwashing, czytajmy dokładnie etykiety oraz analizujmy składy produktów. Równocześnie sprawdzajmy, czy składniki na pewno pochodzą ze zrównoważonych źródeł.
Zalecanym sposobem jest również wyszukanie w internecie, co oznaczają łacińskie nazwy kosmetyków i zrobienie sobie zdjęć tych pojęć, aby zawsze mieć je przy sobie w telefonie, gdy wybieramy się na zakupy. Dodatkowo, sprawdźmy również, jak wyglądają prawdziwe certyfikaty eko i bio, ponieważ na opakowaniach bardzo często pojawiają się znaki, które jedynie je przypominają.
Zobacz też:
"Napój bogów" smakuje niebiańsko i obniża cholesterol. Samo zdrowie, a Polacy go unikają
Zamiast wyrzucać do kosza, zrób z nich syrop na przeziębienie. Na zimę będzie, jak znalazł
Zamszowe buty czyść tylko w ten sposób. Usuniesz brud i nie uszkodzisz materiału