Zapytaliśmy ogrodnika, kiedy przycinać tuje po zimie. Oto najlepszy termin
Tuje w ogrodzie pojawiają się w różnych miejscach, choć zdecydowanie najczęściej występują w roli żywopłotu. Nic dziwnego, dzięki swojej gęstości te iglaste rośliny z rodziny cyprysowatych są idealnym kandydatem do zapewnienia odrobiny prywatności. Zanim z małych drzewek wyrosną zwarte, zielone kolumny trzeba jednak poświęcić im nieco uwagi – przede wszystkim pamiętać o regularnym przycinaniu. Najważniejsze jest pierwsze cięcie w sezonie – kiedy jest na to idealny moment?
W polskich ogrodach królują przede wszystkim dwie odmiany żywotnika zachodniego - tuja szmaragd i tuja brabant. Obie mają kolumnowy pokrój i podobne wymagania, także te dotyczące przycinania.
Najważniejsze jest pierwsze przycinanie w sezonie, które wykonujemy na przełomie marca i kwietnia. Tuje nie weszły jeszcze w okres wegetacji, a przymrozki powinny być na tyle rzadkie, że pozwolą spokojnie zagoić się ranom w miejscach cięć.
Przycinania wymagają tylko drzewka, które przekroczyły już wysokość 1,5 metra. Przede wszystkim należy pozbyć się wszystkich uschniętych i połamanych gałęzi. Oprócz cięcia sanitarnego powinniśmy też skrócić wierzchołek i pędy boczne rośliny, co przełoży się na bujniejszy wzrost. Najdłuższe przycinamy nawet o ponad połowę, jeśli wymaga tego uzyskanie pożądanej bryły.
Drugie cięcie tui przeprowadzamy, gdy młode pędy mają już kilkanaście centymetrów – zwykle w czerwcu. Skracamy je o mniej więcej 2/3 długości. Trzecie, ostatnie cięcie to tylko kosmetyczna korekta długości pędów. Odcięte fragmenty nie powinny być dłuższe niż 1 cm, najlepiej przeprowadzić zabieg pod koniec lipca.
Sprawdź też: Fikus benjamina gubi liście? Przyczyna może być niepozorna
Połowa sierpnia to termin graniczny – jeżeli do tej pory nie wyrobiliśmy się z ostatnim przycinaniem to lepiej całkowicie je odpuścić i poczekać do wiosny. W przeciwnym razie gałązki mogą nie zdrewnieć, albo nie zasklepić do końca ran po cięciu przed nadejściem chłodów. W ten sposób tuja, która zwykle bez problemu znosi niskie temperatury, może przemarznąć. W najlepszym razie uschną tylko przycięte pędy, w gorszym scenariuszu mróz wedrze się dalej, co szczególnie przy młodszych roślinach często kończy się całkowitym obumarciem.
Oprócz odpowiednich terminów ważne jest także użycie dobrze przygotowanych narzędzi. W przypadku młodszych nasadzeń zwykle wystarczy sekator ręczny, do wyższej położonych i grubszych pędów lepiej użyć nożyc ogrodowych zapewniających dłuższy uchwyt, a więc i lepsze przełożenie siły.
Niezależnie od wyboru powierzchnie tnące powinny być dobrze naostrzone – w przeciwnym razie, zamiast obcinać, będziemy miażdżyć gałęzie i zostawiać duże, poszarpane rany. Tyczy się to nie tylko przycinania tui, ale wszystkich wymagających takiego zabiegu roślin, w szczególności drzewek owocowych.
Przycięte pędy należy zabezpieczyć maścią ogrodniczą, która przyspieszy gojenie i zapewni ochronę przed chorobami. Bezpośrednio przed cięciem dobrze też odkazić ostrza sekatora, żeby zminimalizować ryzyko zakażenia.
Zobacz też:
Skrzydłokwiat w mig wypuści nowe liście i kwiaty. Wystarczy kilka skórek tego owocu
Mój cyklamen uwielbia "zjadać" te owoce. Kwitnie po nich jak szalony
Zrób to z hostami w doniczkach. Bez problemu je przezimujesz