Zamiokulkas ma poskręcane liście? Dzięki temu znowu będą proste jak druty
Zamiokulkas uznawany jest za roślinę doniczkową, która nie sprawa wielu problemów. Jest łatwy w uprawie i powinnien przetrwać, nawet jeśli przez miesiąc zapomnimy o jego podlewaniu. Jednak nawet tak wytrzymały kwiat nie jest niezniszczalny, dlatego powinniśmy regularnie go obserwować. A jeśli zauważymy, że nasz zamiokulkas ma poskręcane liście, musimy podjąć szybkie działania!
Zamiokulkas zamiolistny (z łac. Zamioculcas zamiifolia) to piękna i pożyteczna roślina, która ekspresowo wprowadzi egzotyczny klimat do naszego mieszkania. Nie ma wielu wymagań uprawowych i nie przeszkadza jej chwilowa susza w donicy, dzięki czemu jest idealna dla zapominalskich i początkujących ogrodników.
Zamiokulasa niełatwo jest doprowadzić do ruiny. Zdarza się jednak, że wprost daje nam on znać o swoim niezadowoleniu. Gdy kwiat nie czuje się dobrze, najczęściej widać to na jego pięknych błyszczących liściach, które powinny być proste, a niespodziewanie zaczynają się skręcać.
Jeśli liście zamiokulkasa deformują się, poprzez skręcanie lub zwijanie końcówek, przyczyną może być... brak wody. Co prawda, wspomnieliśmy, że ten gatunek jest odporny na suszę i to prawda. Jest zdolny do magazynowania wody w łodygach i liściach, ale kiedyś w końcu trzeba go nawodnić.
Jeżeli notorycznie zapominamy podlewać zamiokulkasa, poprzez poskręcane liście może on zacząć dawać znać, że wysycha. Regularnie sprawdzajmy więc wilgotność podłoża w donicy, wkładając do niego patyczek. Jeśli jest on suchy, a ziemia się osypuje to znak, że należy dostarczyć wody zamiokulkasowi. Z nawadnianiem rośliny nie należy jednak przesadzać, bo przelewanie również jej nie służy.
Sprawdź: Najlepsza odżywka do zamiokulkasa. Roślina obsypie się nowymi liśćmi
A może roślinie jest po prostu zimno? W związku z tym, że ziokulkas zamiolistny jest rośliną tropikalną, nie przepada za zbyt niskimi temperaturami.
Nie stawiajmy go więc przeciągu, a kiedy jesienią i zimą wietrzymy mieszkanie, wcześniej zawsze zdejmujmy zamiokulkasa z parapetu. Sprawdzajmy szczelność okien, a gdy pozostają one otwarte, przenieśmy kwiat doniczkowe w miejsce, w którym nie jest on narażony na chłodne podmuchy wiatru.
W sezonie jesienno-zimowym zamiokulkasowi raczej nie grozi poparzenie, ale i tak warto o tym pamiętać. Jak każda zielona roślina doniczkowa, potrzebuje on dostępu do światła słonecznego po to, by móc przeprowadzać proces fotosyntezy. Nie stawiajmy go jednak w miejscu, w którym żar będzie na niego bić bezpośrednio z nieba.
Parapety południowe raczej nie są zalecane. Zamiast nich lepiej ustawmy zamiokulkasa w miejscu, w którym światło słoneczne jest lekko rozproszone. A jeśli doszło już do poparzenia rośliny, przenieśmy ją na kilka dni w ciemniejsze miejsce np. do łazienki.
Jeżeli liście rośliny skręcają się pomimo dobrych warunków, to być może przyszedł już czas na przesadzanie zamiokulkasa. Co prawda, kwiaty te lubią niewielkie pojemniki, ale raz na kilka lat warto przesadzić je do nieco większej donicy, aby umożliwić im lepszy rozrost. Dzięki temu system korzeniowy zamiokulkasa będzie mógł się prawidłowo rozwijać.
Pamiętaj, że najlepsza do tej rośliny jest przepuszczalna gleba, najlepiej mieszanka przeznaczona do sukulentów i kaktusów. I nie przesadzaj z ilością ziemi w pojemniku, bo wtedy zacznie ona zatrzymywać wilgoć, co grozi gniciem korzeni zamiokulkasa.
Czytaj również: Nie wyrzucaj łusek słonecznika. Dzięki nim zamiokulkas wystrzeli nowymi liśćmi
Zobacz też:
Ten zabieg dla roślin doniczkowych to konieczność. Będą lepiej rosły
Twój grudnik nie chce zakwitnąć? Pewnie popełniasz ten popularny błąd
Zimą nakarm tym zamiokulkasa. Wróci do formy i urośnie jak na drożdżach