W PRL-u zajadały się nie tylko dzieci. Dziś ten deser odchodzi w zapomnienie, choć jest smaczny, tani i prosty
W PRL-u sklepowe półki świeciły pustkami, a słodycze były prawdziwym rarytasem. Wtedy również napadała niespodziewana ochota na słodkie nie tylko dzieci, ale też dorosłych. Właśnie dlatego robiono desery ze składników, które każdy miał w kuchni. Jednym z nich był...budyń. Czas przypomnieć ten kultowy przysmak.
Smaczny, tani i prosty - właśnie taki jest budyń, który odszedł w zapomnienie przez szeroki wybór słodyczy w sklepach. W przeciwieństwie do nich nie zawiera konserwantów i sztucznych dodatków. Warto więc poświęcić parę minut, aby zrobić zdrowy deser. Sprawdź prosty przepis na domową przekąskę.
Do zrobienia domowego budyniu używamy składników, które zapewne każdy z nas już ma w swojej kuchni. Jeśli jednak nie, to znajdziemy je w każdym sklepie. Przepis został nieco unowocześniony, żeby ten kultowy deser z PRL-u wyszedł jak najlepszy.
Domowy budyń jest nie tylko pyszny, ale też zdrowy. Mleko stanowi źródło wapnia. Dostarcza też magnezu i witamin z grupy B. Z kolei żółtko zawiera luteinę i beta-karoten poprawiające wzrok i odporność.
Jakich składników potrzebujemy do zrobienia tego przysmaku z PRL-u? Oto dokładna lista:
- 150 g mleka;
- 10 g skrobi ziemniaczanej;
- 10 g cukru;
- 5 g masła 83 proc.;
- 1 żółtko;
- opcjonalnie: odrobina aromatu waniliowego.
Cukier można zastąpić innym, zdrowszym słodzidłem, tj. ksylitol, erytrytol lub słodzik bez kalorii.
Żeby zrobić domowy budyń, na początek umieszczamy w garnku żółtko, masło, słodzidło i aromat waniliowy. Dolewamy do tych składników połowę mleka, a do jego reszty dosypujemy skrobię ziemniaczaną i ją mieszamy do pozbycia się grudek.
Następnie zajmujemy się składnikami w garnku. W tym celu zaczynamy podgrzewać je na średnim ogniu, ciągle mieszając trzepaczką - musi powstać jednolita masa.
Gdy zacznie się lekko gotować, to zmniejszamy nieco ogień i dolewamy cienką stróżką mleko ze skrobią. Nie przestajemy mieszać całości. Wszystkie składniki muszą się połączyć.
Gdy już to nastąpi, to wtedy zwiększamy ogień i gotujemy budyń do momentu, aż zgęstnieje. Czasem trzeba będzie ponownie go zamieszać, jeśli jeszcze zauważymy grudki.
Tak przygotowany budyń możemy zjeść na ciepło lub zimno. Warto urozmaicić jego smak, dolewając sok malinowy lub dorzucając ulubione owoce. Można też wykorzystać go do ciast z nadzieniem budyniowym.
Zobacz też:
Kluski śląskie znów się rozgotowały? Dodaj 1 łyżkę i zapomnij o problemie
Pyszne i zdrowe placki. Biją na głowę ziemniaczane, a składniki zaskakują
Gasi pragnienie lepiej niż lemoniada i dobrze nawadnia. Potrzebujesz tylko 3 składniki