Po gotowaniu przelewasz makaron zimną wodą? Sprawdź, czy naprawdę warto to robić
Jeśli po ugotowaniu makaronu od razu przelewasz go zimną wodą, to tekst dla ciebie. Okazuje się, że zabieg ten jest przydatny, ale tylko w określonych przypadkach. Odkryj, kiedy powinno się wykonywać tę czynność, a kiedy lepiej jest ją sobie odpuścić. Twoje dania mogą nabrać całkiem nowego charakteru.
Czy przelewasz makaron zimną wodą? Okazuje się, że może to być błąd. Sprawdź, dlaczego warto się wstrzymać i nie wstawiać świeżo ugotowanego makaronu pod kran.
Gotowanie makaronu to czynność banalnie prosta, którą każdy co jakiś czas wykonuje. Wiele z nas od razu po odcedzeniu go, przelewa kluski zimną wodą. Okazuje się, że jest to zabieg, nad którym warto się zastanowić.
Gorący makaron po odcedzeniu w dalszym ciągu w pewien sposób się gotuje. Hartowanie go, czyli przelanie zimną wodą, sprawia, że proces ten jest nagle przerwany. Dzięki niemu makaron utrzymuje swoją konsystencję, a my pozbywamy się ryzyka, że będzie rozgotowany. Drugim aspektem, o którym warto pamiętać, jest to, że przelewając makaron, opłukujemy go ze skrobi, która została po gotowaniu. Dzięki temu mamy pewność, że nie będzie się sklejał. Jest to przydatne, szczególnie kiedy chcemy makaron przechować do następnego dnia lub dodać go do sałatki.
Zobacz także: Zmieszaj mąkę, majonez i kilka dodatków. Zrobisz błyskawiczną przekąskę na spotkanie z przyjaciółmi
Odpowiedź na to pytanie zależy od tego, co zamierzamy zrobić z makaronem. Warto go przelać zimną wodą, jeśli chcemy uzyskać jego sypką egzystencję. Taki makaron nadaje się np. do sałatki. Przelanie zimną wodą jest też przydatnym trikiem, jeśli przez przypadek rozgotowaliśmy makaron lub lubimy go bardzo al dente. Zimna woda natychmiast zatrzyma proces gotowania, przez co będziemy mieli możliwość uzyskania pożądanej przez nas konsystencji.
Jeśli jednak zamierzamy przygotować makaron z sosem, może się okazać, że lepiej będzie nie hartować makaronu. Dzięki temu będzie on w stanie wchłonąć więcej smaku, a przygotowany przez nas sos nabierze aksamitnej konsystencji przez dodatek skrobi.
Zobacz też:
Piernik z przepisu siostry Anastazji po prostu rozpływa się w ustach. Najlepszy na święta
Wyjmowanie ości z tej ryby to pestka. Jest tania i smaczna, ale Polacy jej nie jedzą
Polacy wlewają go na patelnię litrami. Nie wiedzą, że nie nadaje się do smażenia