Reklama
Reklama

Nie musisz usuwać ości z karpia. Zrób to, a "wyjdą same"

Wigilijny karp jest bardzo smaczny, lecz jednocześnie także problematyczny. Ma sporo drobnych, widełkowatych ości, a przez to niektórym może odechciewać się go jeść. Na szczęście istnieje prosty trik, dzięki któremu ryba stanie się bezpieczniejsza do spożycia. Sprawdź, co zrobić, aby uciążliwe igiełki "powychodziły z niej same".

Do wigilii coraz mniej czasu, w związku z czym w głowie rodzi się wiele pytań dotyczących przygotowywania świątecznych potraw. Być może podobnie jak inni zastanawiasz się, jak usunąć ości z karpia tak, aby się nie namęczyć i jednocześnie zobaczyć realne efekty? 

Nie ma niestety żadnego stuprocentowo skutecznego sposobu na to, aby powychodziły same. To byłoby zbyt piękne, ale możesz ponacinać i pozalewać rybę tak, że zmiękną i tym samym staną się praktycznie niewyczuwalne, przez co będziesz mieć wrażenie, że te po prostu zniknęły

Jak usunąć ości z karpia? Prawidłowe filetowanie i nacinanie ryby to podstawa

Jeśli zależy ci na tym, aby karp był jak najmniej ościsty, nie możesz zapomnieć o filetowaniu ryby, czyli oddzieleniu mięsa od kręgosłupa i dużych ości, tak aby mieć w miarę czyste płaty ryby. 

Gdy już to zrobisz, połóż je skórą do dołu i wtedy przejdź do nacinania, wykonując gęste, płytkie nacięcia co 3–4 mm na całej długości mięsa, starając się nie przecinać skóry. 

Ta technika sprawia, że drobne ości zostają przecięte, pękają lub są osłabione. Przestają być sztywne i kłujące, więc po późniejszym marynowaniu i smażeniu ryby zmiękną całkowicie i będziesz mieć wrażenie, że zniknęły.

Zalanie ryby wrzątkiem, octem i sokiem z cytryny. Tak skutecznie rozmiękczysz ości karpia

Ości z karpia możesz także rozmiękczyć, stosując proste triki. Możesz zalać rybę wrzątkiem, octem albo sokiem z cytryny. Każdy z tych sposobów ma swoje zalety, a cel jest ten sam - sprawić, aby igiełki były niewyczuwalne albo tak kruche, że niemal się rozpadną.

  • zalanie ryby wrzątkiem - po takim sparzeniu ości ryby odchodzą łatwiej i są znacznie bardziej widoczne. Trzeba jednak liczyć się z tym, że karp nie będzie mieć swojego charakterystycznego smaku. To może być zarówno wada, jak i spora zaleta.
  • moczenie karpia w zalewie octowej - taką kąpiel możesz zafundować rybie po usmażeniu na przynajmniej kilka dni przed wigilią. Kawałki karpia włóż do słoika, zalej wodą z octem (w proporcjach 1:4) i zostaw na 5-7 dni. Ości zmiękną tak, że będą prawie niewyczuwalne.
  • zalanie karpia sokiem z cytryny – ponacinane filety karpia polej obficie cytryną w taki sposób, aby kwas jej soku poprzenikał w nacięcia, dostając się do ości. Po dobie w lodówce drobne ości rozmiękną i będą słabo wyczuwalne, a ryba będzie mieć przyjemny aromat i będzie lepiej przygotowana do smażenia. 

Zobacz też:

Pierogi z kapustą siostry Anastazji są bezkonkurencyjne. Z wigilijnego stołu znikają pierwsze

Te śledzie będą gwiazdą świątecznego stołu. Sekretem ten jeden dodatek

Ta ryba jest chudsza i smaczniejsza od karpia. Polska szlachta jadła ją co roku

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: święta