Te bombki mogą być warte fortunę. Sprawdź, czy nie leżą w pudle w piwnicy
Bombki to element, który nieodłącznie kojarzy się z choinką, a co za tym idzie ze świętami. Co więcej, z roku na rok te piękne ozdoby coraz bardziej drożeją. Dla wielu osób jest jednak dobra wiadomość, która może pozwolić im zarobić naprawdę spore pieniądze. Sprawdź, czy masz te bombki w pudle w piwnicy i zobacz, ile są warte.
Patrząc na dzisiejsze bombki, które możemy kupić w sklepie, nie sposób odmówić im elegancji, a czasem nawet luksusu, jednak są trochę... nudne. Nie da się ukryć, że te, które zdobiły świąteczne drzewa w okresie PRL-u, były znacznie bardziej różnorodne. Często na choinkach pojawiały się postacie z kultowych w tamtym okresie bajek takich jak Agatka, Bolek i Lolek, Gąska Balbinka czy Marynarz Popeye.
Co więcej, próżno było szukać na peerelowskich drzewkach szukać zwykłych, okrągłych ozdób. Za to o wiele częściej spotykane były aniołki, bałwanki, lampki mocowane na klipsy, mikołajki, muchomorki, sople czy szyszki. Niestety większość bombek z tego okresu była produkowana z niezwykle cienkiego, a przez to kruchego, szkła. Z tego powodu nie wszystkie egzemplarze zachowały się w bardzo dobrym stanie.
Sprawdź również: Najlepsze jesienne ciasto. Z przepisu Ewy Wachowicz zawsze się udaje
Właśnie stan bombki jest głównym parametrem, od którego zależy kwota, jaką możemy za nią uzyskać. Drugim czynnikiem jest oczywiście unikalność danej bombki. Im mniej takich egzemplarzy na rynku, tym wyższą cenę osiągają. Na koniec, jako trzeci czynnik, należy wskazać kompletność zestawu. Jeśli jesteśmy właścicielami kolekcji składającej się z kilkunastu sztuk, zapewne otrzymamy za nią wyższą cenę, niż za taką samą liczbę pojedynczych egzemplarzy.
O jakich kwotach mowa? Na aukcjach dla kolekcjonerów pojedyncze, unikatowe egzemplarze, mogą osiągać ceny w okolicach nawet kilkuset złotych. Za kompletny zestaw unikatowych ozdób może to być kwota nawet w okolicach kilku tysięcy złotych.
Zobacz też:
Ważne pisma w skrzynkach milionów Polaków. Nadchodzą nieuniknione podwyżki
Tak możesz zaoszczędzić na energii elektrycznej. Komu opłaca się to rozwiązanie?
Ponowne przeliczenie emerytur. Nawet 100 tys. osób może dostać wyższe świadczenie