Przez przypadek zniszczyłeś towar w sklepie? Lepiej sprawdź, czy idzie do ciebie ochroniarz
Zbliżający się okres świąteczny sprawi, że w sklepach będzie coraz więcej ludzi. W całej sytuacji na korzyść klienta nie działa również chęć wystawienia przez sklep jak największej ilości towaru w alejkach. W takich warunkach nietrudno jest strącić z regału np. słoik. Sprawdź, czy będziesz musiał za niego zapłacić.
Rozbity słoik, jajka, a nawet przewrócona cała wystawka mąki czy cukru. Kto z nas nie widział w sklepie takiego widoku? Wiele osób na samą myśl o takiej sytuacji ma gęsią skórkę, gdyż uważa, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności finansowej za spowodowane straty. Czy w rzeczywistości tak będzie?
Tę kwestię reguluje art. 546(1) § 3 Kodeksu cywilnego, który brzmi:
Oznacza to, że jeśli dojdzie do zniszczenia produktu przez klienta w sposób nieumyślny, nie zostanie on obciążony kosztami.
Jednak, gdy pracownik sklepu, ochroniarz lub zapis monitoringu wskaże, że klient nie działał nieumyślnie, w takiej sytuacji jak najbardziej zasadne będzie obciążenie go kosztem produktu lub produktów, które zniszczył.
Sprawdź również: Masz 14 dni na zapłacenie tego podatku. Lepiej to zrób, bo kara to 72 tys. zł
Co do zasady dzieci poniżej 13. roku życia nie mogą zostać pociągnięte do odpowiedzialności. Jeśli opiekun dziecka wykaże, że sprawował nad nim opiekę, a do uszkodzenia lub zniszczenia produktu doszło przypadkiem, w takiej sytuacji nie ma mowy o konieczności poniesienie ewentualnych kosztów. Jednak w niektórych przypadkach rodzic musi być przygotowany na zapłatę za zniszczenia, jakich dokonało dziecko. O jakich sytuacjach mowa? Przede wszystkim, gdy dziecko samo biega po sklepie i zachowuje się nieostrożnie, a rodzic ewidentnie nie kontroluje jego zachowania. W takim przypadku to właśnie rodzic będzie musiał uregulować koszty przedmiotu, który dziecko zniszczyło.
Zobacz też:
Tak możesz zaoszczędzić na energii elektrycznej. Komu opłaca się to rozwiązanie?
Ponowne przeliczenie emerytur. Nawet 100 tys. osób może dostać wyższe świadczenie
Nowy dodatek do energii. Te osoby mogą dostać aż 600 zł na prąd