Wystarczy kilka złotych, by zatrzymać ciepło w mieszkaniu i zaoszczędzić na rachunkach
Pierwsze zimniejsze dni jesieni musiały w końcu nadejść. W tym roku zawitały one do Polski w połowie października. W wielu domach i mieszkaniach szybko na jaw wyszły ukryte dotąd kłopoty - ucieczka ciepła i wiatr dostający się do wnętrza przez różne szczeliny. Wiele usterek do całkowitej eliminacji będzie wymagało gruntownego i kosztownego remontu. Są jednak czasowe rozwiązania, które pozwolą zatrzymać ciepło w domu i dadzą czas na zgromadzenie odpowiednich środków.
Są dwa sposoby na utrzymanie optymalnej temperatury w pomieszczeniu:
- zwiększenie dopływu ciepła;
- ograniczenie utraty ciepła.
Doraźnie łatwiej jest stosować rozwiązania z drugiej grupy - szukać sposobów na ograniczenie utraty ciepła. Z góry trzeba jednak uczciwie zaznaczyć: długofalowe i komfortowe metody termomodernizacji wiążą się z większymi inwestycjami - dokładaniem warstw izolacji na budynku, wymianą drzwi i okien, czy dociepleniem dachu.
Jeżeli jednak pierwsze zimniejsze dni jesieni przyniosły niespodziewany chłód w mieszkaniu czy domu, możemy posiłkować się szybkimi, łatwymi, a przede wszystkim tanimi metodami, które pozwolą zmniejszyć rachunki za ogrzewanie i przyczynią się do wyższej temperatury wewnątrz. Jakie to metody?
Na liście nie ma magicznych sposobów, które za przysłowiową "dychę" załatwią problem nieszczelnych okien, słabo izolowanych ścian czy starego, mało wydajnego pieca. Znajdziesz jednak kilka wskazówek, które pozwolą skutecznie zabezpieczyć najbardziej newralgiczne miejsca.
Wszystkie statystyki i wypowiedzi ekspertów wskazują jasno, że ciepło ucieka przede wszystkim w pobliżu okien i drzwi. Na stronie jednej z brytyjskich firm zajmujących się docieplaniem domów można znaleźć informacje wskazujące, że przez szczelinę o szerokości zaledwie 3 mm pod drzwiami wyjściowymi ucieka mniej więcej tyle ciepła, co przez dziurę w ścianie o średnicy 5 cm.
Bez zbędnego przedłużania przejdźmy do konkretnych rozwiązań:
- Folia bąbelkowa - jak mówi stare przysłowie, "jeżeli coś jest głupie, ale działa, to wcale nie jest takie głupie". Mimo że zaklejenie folią bąbelkową okien nie będzie wyglądało estetycznie, a do tego ograniczy dopływ światła i widoczność, to jej naklejenie na framugach, czy nawet na całej szerokości okien wydatnie ograniczy przenikanie zimnego powietrza z zewnątrz i ucieczkę ciepła przez nieszczelności. Do czasu wygospodarowania budżetu na nowe okna taka metoda sprawdzi się najlepiej, jeśli chodzi o łatwo dostępne i tanie środki.
- Uszczelki na drzwi wejściowe - w wielu sklepach branżowych, a także na tysiącach aukcji w internecie za mniej niż 100 zł możemy kupić grube gumowe uszczelki, które przykleja się do dolnej części drzwi tak, aby guma stanowiła ich przedłużenie i zasłaniała szczelinę. Przy odpowiednio wymierzonym montażu szparę można zredukować niemal do zera, a jednocześnie nie porysować podłogi i nie utrudnić domownikom otwierania i zamykania drzwi.
- Dywany - po wyeliminowaniu głównych źródeł ubytku ciepła w pobliżu drzwi i okien warto skupić się na dodatkowej warstwie termoizolacji na podłodze. Najbardziej oczywistą rzeczą, którą można na niej położyć, jest dywan czy wykładzina. Oczywiście może on niespecjalnie pasować do estetyki wnętrza, a same dywany niekoniecznie należą do tanich, jednak często można kupić używane egzemplarze za niewielkie pieniądze, a nawet znaleźć je obok śmietników. W tej sytuacji niezbędne będzie pranie, nie będziemy mieć też komfortu wyboru koloru czy materiału. Ciepło w mieszkaniu dla większości z nas będzie jednak priorytetem. Jeżeli w domu jest strych/poddasze - warto dorzucić dodatkową warstwę izolacji właśnie tam.
- Zasłony - w skrócie odpowiednik dywanów dla ścian. Dodatkowym atutem jest fakt, że wiesza się je w okolicy okien, co w pewnym stopniu również ograniczy ubytki ciepła. Z punktu widzenia termoizolacji - im grubsze zasłony, tym lepiej. Pamiętaj jednak, żeby wieszać je tak, aby nie zakrywały grzejników. Jeśli te znajdują się pod oknami, dobrze jest uciąć je nieco powyżej i wykorzystać kolejny punkt z listy.
- Półki nad grzejnikami - ciepło wydobywające się z grzejników zostanie wykorzystane bardziej efektywnie kiedy skierujemy je do centrum pomieszczenia. Największy efekt takie działanie przyniesie w grzejnikach zamontowanych przy zewnętrznych ścianach budynku. Bez problemu można kupić półki, czy same nakładki, które zapobiegają unoszeniu się powietrza bezpośrednio w górę. Oczywiście niezbędna jest też warstwa folii termoizolacyjnej za grzejnikiem.
- Izolacja rur - pewne oszczędności może dać też domowe zaizolowanie rur z ciepłą wodą, można do tego wykorzystać nawet zwykłą folię aluminiową. Warto jednak dobrze przemyśleć, które części instalacji owinąć. Rozwiązanie będzie miało sens w piwnicy, w której zwykle i tak jest zimno, a przez brak izolacji woda wewnątrz wychładza się jeszcze zanim dopłynie do głównych pomieszczeń. Bezcelowe będzie jednak owijanie wszystkich rur i rurek hurtem, część z nich oddaje przecież ciepło dokładnie w tych pokojach, w których chcemy mieć go więcej.
Tak jak ostrzegaliśmy wcześniej - nie ma tu magicznych metod. Gdyby takie istniały, z pewnością od dawna byłyby szeroko wykorzystywane, szczególnie w ostatnich kwartałach, kiedy ceny ogrzewania wystrzeliły w związku z kryzysem energetycznym. Rząd nie musiałby także wspierać procesów termomodernizacji setkami milionów złotych w różnych programach, np. Czyste Powietrze.
Jeżeli jednak "w domu hula wiatr", a my nie dysponujemy ani czasem, ani pieniędzmi na przeprowadzenie gruntownego remontu zastosowanie kilku powyższych wskazówek pozwoli ograniczyć utratę ciepła i zapewni 1,2 czy 3 stopnie więcej. Z pewnością zmniejszy się też zużycie paliwa - niezależnie czy ogrzewamy dom prądem, czy węglem.
Nie wypada jednak liczyć na ogromne oszczędności, w najlepszym razie będzie to 10-15 proc. wartości rachunków. Mniejsze oczekiwania to mniejsze ryzyko rozczarowania, a przy okazji szansa na miłą niespodziankę.
Zobacz też:
Jak często trzeba zmieniać poszewkę na poduszkę? Odpowiedź może cię zaskoczyć
Wiesz, gdzie wyrzucić puszkę po rybie? Prawie każdy robi to źle
Rachunki za ogrzewanie spadną w mgnieniu oka. Wystarczy, że przykleisz to do okien