Reklama
Reklama

To przyciąga szerszenie jak magnes. Wielu z nas zastawia w domu lub ogrodzie

Gdy na tarasie albo w kuchni pojawi się szerszeń, od razu robi się nerwowo. I nie ma się co dziwić – te wielkie, bzyczące owady mają nosa do słodkich zapachów, a do tego przyciąga je światło i feromony pszczół. Na szczęście, wiedząc, co je kusi, możemy sprytnie sprawić, że nasz dom i ogród przestaną być dla nich magnesem.

Szerszenie, a w szczególności gatunek Vespa velutina, wykrywają feromony pszczół (m.in. geraniol), które wskazują im obecność źródła pożywienia - miodu lub pyłku.

Co przyciąga szerszenie?

Przejrzałe owoce, czyli m.in. jabłka, śliwki czy winogrona, emitują lotne związki organiczne. Najczęściej są to etanol i aldehyd octowy, które szerszenie wykrywają za pomocą chemoreceptorów na czułkach, odbierając je niczym "neony" wskazujące na łatwo dostępny pokarm. Te zapachy pełnią rolę sygnałów alarmowych, prowadząc owady do źródła prostych cukrów i fermentującego soku, będących dla nich źródłem energii. Wystawienie miski z przejrzałymi lub lekko gnijącymi owocami na zewnątrz znacząco zwiększa ryzyko pojawienia się szerszeni w przestrzeni użytkowanej przez ludzi.

Oprócz owoców, silnym wabikiem na szerszenie są zapachy fermentujących resztek organicznych. Ocet jabłkowy lub płynne przynęty na bazie piwa naśladują wonie rozkładającej się materii, dostarczając szerszeniom zarówno cukrów, jak i białek pochodzących z mikroorganizmów. Szczególnie ocet jabłkowy emituje charakterystyczny, kwaśno-owocowy aromat, na który szerszenie reagują intensywnie, trafiając do pułapek wypełnionych taką cieczą, gdzie giną w wyniku utopienia lub działania środka myjącego. Z kolei pozostawione bez zabezpieczenia odpady w koszach i kompostownikach mogą stać się niezamierzonym źródłem pożywienia dla tych owadów.

Zobacz również: Jak zabezpieczyć ubrania przed kleszczami? Wypróbuj chrzan

Po zmroku wiele gatunków szerszeni wykazuje fototaksję. Latarnie tarasowe, lampy ogrodowe czy intensywne światło wewnątrz pomieszczeń działają na nie jak wizualne drogowskazy, powodując chaotyczne loty wokół źródła światła. Dlatego, warto zastąpić tradycyjne żarówki żółtymi lampami LED, które emitują długości fal mniej atrakcyjne dla owadów, oraz wyłączać niepotrzebne oświetlenie na zewnątrz po zmroku.

Jak się pozbyć szerszeni?

Regularne usuwanie przejrzałych i uszkodzonych owoców oraz resztek organicznych znacząco ogranicza emisję lotnych związków zapachowych, które przyciągają szerszenie i osy. Należy również szczelnie zamykać kosze na odpadki i kompostowniki oraz regularnie myć miejsca, w których podajemy słodkie napoje i przekąski na zewnątrz. Dzięki temu pozbawimy owady łatwo dostępnego źródła pokarmu i zniechęcimy je do żerowania w naszej okolicy.

  • Ziołowa tarcza

Sadzenie roślin takich jak lawenda, bazylia, mięta, majeranek czy tymianek wokół tarasów i okien tworzy naturalny pas odstraszający owady dzięki silnym olejkom eterycznym wydzielanym przez liście. Dodatkowo można rozłożyć przy wejściach waciki nasączone olejkiem lawendowym i goździkowym lub kawą, aby spotęgować efekt odstraszający na szerszenie oraz osy.

  • Pułapki feromonowe

Specjalistyczne pułapki, dostępne w sklepach pszczelarskich i ogrodniczych, wykorzystują syntetyczne feromony, które skutecznie wabią szerszenie do wnętrza pojemnika. Najczęściej zawierają zestaw substancji przyciągających oraz dwie oddzielne komory, zaprojektowane z myślą o różnych gatunkach owadów. Aby zapewnić maksymalną efektywność i bezpieczeństwo, pułapki należy rozmieszczać wzdłuż granic posesji, z dala od miejsc najczęstszej aktywności ludzi.

  • Manipulacja oświetleniem

Szerszenie są przyciągane do sztucznego oświetlenia zwłaszcza w spektrum niebieskim i UV. Montaż żarówek LED o ciepłej, żółtej lub bursztynowej barwie (2000-2700 K) redukuje liczbę przyciąganych owadów nawet o kilkadziesiąt procent. Wyłączając niepotrzebne światła na zewnątrz po zmroku dodatkowo minimalizujemy ryzyko napotkania szerszeni w pobliżu domu.

Czy szerszenie są groźne?

Choć użądlenie szerszenia bywa bardzo bolesne, dawka jadu (~0,2 mg na użądlenie) zazwyczaj nie stanowi zagrożenia dla osoby bez nadwrażliwości. Dla porównania, dawka toksyczna zaczyna się od około 10-90 mg jadu na kilogram masy ciała, co wymagałoby kilkudziesięciu pojedynczych użądleń naraz. Jednak osoby, które są uczulone na jad owadów lub które doświadczą wielu użądleń, jednocześnie powinny niezwłocznie zgłosić się po pomoc medyczną.

Warto również wiedzieć, że samodzielne usuwanie gniazd stanowi duże ryzyko ataku obronnego całej kolonii. Nawet przy minimalnej ingerencji owady mogą zbiorowo zaatakować. Dlatego najbezpieczniejszym rozwiązaniem będzie wynajęcie licencjonowanej firmy dezynsekcyjnej, która dysponuje profesjonalnym sprzętem ochronnym i środkami owadobójczymi. Specjaliści przeprowadzą zabieg w odpowiednich warunkach (najczęściej nocą) i zapewnią bezpieczne usunięcie gniazda.

Zobacz też:

​Takiego mleka lepiej nie wlewaj do kawy. To przez nie nie możesz schudnąć

Tu najczęściej kryją się mole spożywcze. Sprawdź i pozbądź się ich, nim będzie za późno

Brakuje ci energii? Te 2 tanie składniki szybko cię pobudzą

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: domowe sposoby | triki