Miód znowu się skrystalizował? To oznacza, że stawiasz słoik w złym miejscu

Miód po czasie ulega procesowi krystalizacji i nie jest to wcale zły znak. Jego twardnienie świadczy o naturalnym składzie. Wiele osób ma problem z rozsmarowaniem utwardzonej masy, dlatego podgrzewają słodki nektar na ogniu, przez co produkt traci na prozdrowotnych właściwościach. Poznaj sposób na zachowanie płynności miodu. 

Na początek warto rozważyć kwestię, dlaczego miód ulega krystalizacji. Musi do tego dojść, ponieważ produkt składa się aż w 80% z cukrów i tylko w 20% z wody. Ten proces jest przyspieszony przez skrajne temperatury, czyli np. chowanie produktu z blatu do lodówki kilka razy w tygodniu. W takiej sytuacji cukry zaczynają się wytrącać, a płynna masa twardnieje. 

Pamiętajmy, że miód nie powinien być pod działaniem skrajnych temperatur, dlatego że składniki aktywne ulegną rozpadowi, a produkt utraci właściwości prozdrowotne. Odradzamy zatem podgrzewanie go nad ogniem. 

Miód należy odpowiednio przechowywać, aby zachował swoją płynność. Ten produkt powinniśmy trzymać w miejscach z dala od światła, skrajnych temperatur i wilgoci. Możemy zatem schować go do szafki lub spiżarni. 

Słodki nektar musimy przechowywać w szklanym lub ceramicznym pojemniku. Nie możemy przekładać go do metalowych naczyń, ponieważ kwaśny odczyn miodu wpływa na korozję metali.

Miód powinien być także szczelnie zamknięty i trzymany z dala od wody, dlatego że może ulec fermentacji. Wtedy będzie zepsuty, niezdatny do spożycia. 

Gdy zauważymy, że miód zaczyna się krystalizować, możemy zastosować prosty, mało inwazyjny patent. Wystarczy nalać do szklanej miski ciepłą wodę i wstawić do niej słoik ze słodkim nektarem. Jeśli woda schłodzi się, to możemy dolać trochę ciepłej cieczy. Temperatura wpłynie na konsystencję produktu, zmieniając ją na płynną.

Miód możemy szybciej rozkrystalizować za pomocą blendera. Uzyskamy wtedy płynną, kremową masę.