Reklama
Reklama

Mało kto wie, do czego służy ta żarówka w lampkach choinkowych. Ma ważną funkcję

Nie wszystkie żarówki w lampkach choinkowych są sobie równe. Jedna z nich wyróżnia się kolorem, ale też rolą, o której rzadko mówi się w instrukcjach. To rozwiązanie, które przez dekady funkcjonowało w milionach domów, choć niewielu użytkowników zdawało sobie sprawę, dlaczego w ogóle się tam znajduje.

Czerwona żarówka, która steruje zestawem lampek choinkowych

W starych zestawach żarowych, które dominowały na rynku jeszcze kilkanaście lat temu, szczególną rolę odgrywa charakterystyczna czerwona żarówka. Jest sercem całego układu - prostym przerywaczem, który nadaje rytm świątecznemu migotaniu. Mechanizm opiera się na zjawisku rozszerzalności cieplnej metali. Pasek bimetaliczny, umieszczony wewnątrz żarówki, reaguje na przepływ prądu, nagrzewa się i wygina, chwilowo rozłączając obwód. Po ostygnięciu wraca na swoje miejsce, a cykl zaczyna się od nowa. W efekcie cały łańcuch lampek pulsuje w równym rytmie - bez dodatkowych sterowników czy układów elektronicznych.

Rozwiązanie to było inspirowane klasycznymi przerywaczami termicznymi, stosowanymi w sygnalizacji świetlnej i prostych układach elektrycznych już w połowie XX wieku.

Czerwona barwa żarówki była świadomym zabiegiem producentów - pozwala łatwo odróżnić element funkcyjny od pozostałych żarówek. Wymiana tej lampki na zwykłą skutkuje utratą efektu migotania, dlatego cały łańcuch świeci wówczas w sposób ciągły. W latach 90. i 2000. wielu użytkowników, nieświadomych jej roli, próbowało zastąpić ją inną żarówką, a to niestety prowadziło do frustracji i błędnego przekonania, że zestaw jest uszkodzony.

Dlaczego choinkowe lampki żarowe były tak popularne?

Z punktu widzenia inżynierii, system oparty na bimetalicznej żarówce był niemal ideałem prostoty. Nie wymagał dodatkowych układów elektronicznych, a jego działanie opierało się wyłącznie na fizyce materiałów. Pasek bimetaliczny, reagując na zmiany temperatury, pełnił rolę naturalnego przełącznika. Dzięki temu zestawy lampek były tanie w produkcji, odporne na awarie i dostępne dla masowego odbiorcy. W Europie Środkowej, gdzie rynek oświetleniowy w latach 80. i 90. rozwijał się dynamicznie, takie rozwiązania stały się standardem w domach, biurach i przestrzeniach publicznych.

Jednak wraz z upływem czasu pojawiły się ograniczenia. Żarówki żarowe nagrzewały się do wysokich temperatur, a to niestety zwiększało ryzyko przepalenia i podnosiło zużycie energii. W latach 2000. zaczęto zwracać większą uwagę na kwestie bezpieczeństwa oraz efektywności energetycznej.

Normy europejskie, czyli dyrektywa ErP z 2009 roku, stopniowo eliminowały tradycyjne żarówki z rynku, otwierając drogę dla technologii LED. Choć bimetaliczny przerywacz był rozwiązaniem genialnym w swojej prostocie, nie mógł sprostać nowym wymaganiom - zarówno w zakresie oszczędności energii, jak i trwałości. Dziś pozostaje fascynującym przykładem tego, jak sprytna fizyka potrafiła przez dekady kształtować codzienną technologię.

Dlaczego teraz wybieramy światełka LED?

Diody LED zużywają nawet kilkukrotnie mniej prądu niż klasyczne żarówki, a przy tym niemal się nie nagrzewają. Ma to realne znaczenie w domach, w których światełka świecą godzinami, często w pobliżu suchych gałązek choinki, zasłon czy papierowych ozdób. Mniejsze zużycie energii oznacza też niższe rachunki i mniejsze obciążenie domowej instalacji elektrycznej.

Równie istotna jest ich trwałość. Nowoczesne lampki LED potrafią działać przez wiele sezonów bez wymiany pojedynczych elementów, są odporne na wstrząsy i mniej podatne na awarie całego łańcucha. Dodatkowo producenci oferują dziś szeroki wybór barw, temperatur światła i efektów, sterowanych pilotem lub aplikacją, co jeszcze kilka lat temu było zarezerwowane tylko dla drogich instalacji dekoracyjnych. LED-y po prostu lepiej wpisują się w tempo współczesnego życia: są wygodne, przewidywalne i bezproblemowe.

Zobacz też:

Tak wyczyścisz nawet najbardziej zapuszczonego airfryera. 10 minut i bez szorowania

​Absolutnie nie jedz tych jajek. Poważne problemy zdrowotne gwarantowane

Wzmacnia serce i wydłuża życie. Seniorzy powinni pić codziennie

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: triki | święta