Chcesz żyć dłużej? Wystarczy, że zrezygnujesz z jednej rzeczy

Wchodzenie po schodach wydłuża życie. To nie jest żaden żart, ani szalona teoria, a realne wnioski, do jakich doszli lekarze specjaliści na kongresie Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego. 

W końcu codzienna aktywność fizyczna pozwala utrzymać ciało w dobrej kondycji. Wcale nie muszą się jednak z nią wiązać wymagające ćwiczenia na siłowni. Zostało to potwierdzone przez badania naukowe. 

Może cię zainteresować: Przed tą rybą ostrzegają dietetycy. Jest gorsza nawet od pangi

Korzystanie z windy jest wygodnym rozwiązaniem. Zwłaszcza jeśli mieszkasz na ostatnim piętrze budynku, jesteś zmęczony albo masz do wniesienia ciężkie zakupy. Sporadycznie możesz z niej skorzystać, jednak nie powinieneś tego robić każdego dnia. W ten sposób zwiększasz bowiem swoją podatność na choroby skracające życie. 

Zamiast iść na łatwiznę, wsiadając do windy, staraj się regularnie wchodzić po schodach. Eksperci nie mają wątpliwości co do tego, że ta niedoceniana aktywność fizyczna niesie ze sobą wiele korzyści zdrowotnych. 

Nie od dziś wiadomo, że wchodzenie po schodach jest ćwiczeniem, które efektywnie spala kalorie, wzmacnia dolną część ciała, pośladki, uda, łydki i pozwala budować mięśnie brzucha. Poza utratą zbędnych kilogramów czy poprawą kondycji pieszy spacer po stopniach w bloku, czy biurowcu przynosi jednak także korzyści układowi sercowo-naczyniowemu.

Czytaj również: To sekret długowieczności Japonek. Zawdzięczają mu też szczupłą sylwetkę

Regularne ćwiczenia, (do których przecież zalicza się także chodzenie po schodach) zapobiegają chorobom sercowo-naczyniowym oraz znacznie zmniejszają ryzyko przedwczesnej śmierci. I to nawet jeśli są wykonywane przez krótki czas.

Aby to udowodnić, naukowcy przeprowadzili metaanalizę na podstawie najlepszych dostępnych opracowań dotyczących tego tematu. Badane osoby miały od 35 do 84 lat (zarówno kobiety - 53 proc., jak i mężczyźni). Okazało się, że u osób, które zamiast windy, częściej wybierały wchodzenie po schodach, ryzyko śmierci z jakiejkolwiek przyczyny było o 24 proc. niższe. 

Z kolei prawdopodobieństwo zgonu z powodu chorób układu krążenia było aż o 39 proc. mniejsze, aniżeli u mniej aktywnej grupy. Dotyczyło to m.in. zawału, niewydolność serca i udaru.