To największe podziemne jezioro termalne na świecie. W kraju, który uwielbiają Polacy
Albania od pewnego czasu tylko zyskuje w oczach Polaków jako cel wakacyjnych podróży. Wyprzedziła takie potęgi jak Chorwacja, Grecja czy Turcja. Teraz, do i tak bogatego portfolio zachęcającego turystów do przyjazdu, ten śródziemnomorski kraj dokłada jeszcze jedną atrakcję. Chodzi o jezioro Neuron w Albanii, czyli największe podziemne jezioro na świecie!
Czescy naukowcy dosłownie kilka dni temu dokonali przełomowego odkrycia. Na południu Albanii znaleźli największe na świecie podziemne jezioro termalne, które nazwali “Neuron". Znajduje się w jaskini w pobliżu miasta Leskovik, na głębokości 127 metrów pod ziemią. Imponujące są przede wszystkim jego wymiary — 138 metrów długości i 42 metry szerokości. Szacuje się, że jego objętość to ok. 8335 metrów sześciennych wody, co odpowiada ilości wody w 3,5 basenach olimpijskich! To wszystko sprawia, że jezioro Neuron w Albanii jest największym znanym podziemnym jeziorem termalnym na świecie.
Sprawdź również: To tu Polacy będą latać w 2025 roku. Turcja może się schować w cień
Odkrycia dokonano podczas ekspedycji prowadzonej przez czeskiego speleologa Marka Audy’ego, który wraz z zespołem użył nowoczesnych technologii skanowania 3D do zmapowania jaskini i jeziora. Jezioro zostało nazwane “Neuron" na cześć czeskiej fundacji wspierającej badania naukowe, która sfinansowała ekspedycje. To odkrycie jest znaczące dla badań hydrologicznych i geologicznych nie tylko w tym rejonie Albanii, ale także na całym świecie. Naukowcy już planują dalsze eksploracje, aby lepiej zrozumieć geologię i biologię tego unikalnego obszaru. Dodatkowo może to być świetny magnes dla turystów.
Choć okolice Leskovik to region położony na granicy albańsko-greckiej, znajduje się on stosunkowo blisko jednego z najpopularniejszych albańskich kurortów. Chodzi oczywiście o Ksamil, który określany jest mianem “Malediwów Europy" i coraz częściej wybierany w pierwszej kolejności przed chorwackimi wyspami. Z Ksamil do Leskovik dojedziemy w ciągu 2,5 lub 3 godzin, w zależności od trasy, jaką wybierzemy. Będąc na południu Albanii, nie możemy jednak zapomnieć o plażowaniu. W tym regionie warto odwiedzić, chociażby The Last Bay, The Blue Eye, Ksamil Beach czy Lori Beach.
Sprawdź również: Nazywają ją Tajlandią Europy. Polacy kochają ten kraj coraz bardziej
Większość osób, które wybiera się na wakacje na południe Albanii staje przed wyborem między Ksamil a Sarandą. Jak już wspomnieliśmy, ta pierwsza opcja to przede wszystkim piękne plaże oraz spokojny wypoczynek. Saranda to z kolei bardzo popularny albański kurort, z którego widać grecką wyspę Korfu. Oprócz plażowania możemy tam odwiedzić wiele turystycznych, w tym historycznych. Wśród nich znajdują się ruiny położonego na wzgórzu zamku Lëkursi z okrągłymi wieżami. Roztacza się z niego przepiękny widok, a przestronnej restauracji można zjeść lokalne specjały.
Sprawdź również: W tych 5 krajach spędzisz wakacje taniej niż w Polsce. Widoki i pogoda gwarantowane
Jedzenie to kolejny punkt, którego nie można pominąć podczas wyjazdu do Albanii. Zresztą tak samo, jak w żadnym kraju na południu Europy. W tej części kraju także widać wpływy kuchni śródziemnomorskiej, a na talerzach królują owoce morza i świeże warzywa. Będąc na miejscu musimy spróbować takich specjałów jak byrek (mięso, szpinak, biały ser lub pomidory zawinięte w ciasto filo), qofe, tavë, tarator (chłodnik na bazie jogurtu, czosnku, ogórka i orzechów włoskich), japrak czy kifki (kulki ryżowe z jajkiem, przyprawami, czasem z serem lub mięsem).
Zobacz też:
Nowa wieża widokowa z imponującą panoramą. Idealna na wiosenny spacer
Nie lubisz tłumów nad Bałtykiem? Na tych plażach jest prawie pusto, nawet w sezonie
To tu Polacy chcą spędzić urlop. Rezerwacji jest ponad połowę więcej niż rok temu