Reklama
Reklama

Polskie Seszele. Wyglądają bajecznie, lecz są bardzo niebezpieczne

Podróż na rajskie Seszele to marzenie wielu. Niestety cena za wyjazd na egzotyczne wakacje jest wysoka, a później trzeba liczyć z długą podróżą. Nie musisz jednak lecieć do Afryki, by przez chwilę poczuć się jak w bajce. Po prostu odwiedź zbiornik wodny Osadnik Gajówka w województwie wielkopolskim z idealnie turkusową wodą. Możesz podziwiać go z daleka, ale nie podchodź zbyt blisko, bo mimo swego piękna jest bardzo niebezpieczny.

Osadnik Gajówka żartobliwie nazywany polskimi Seszelami to ciekawe miejsce w województwie wielkopolskim, nieopodal miejscowości Laski i Psary. Jak widać na powyższym zdjęciu, wygląda jak rajska plaża otoczona turkusową wodą. 

Można (i naprawdę warto) ją podziwiać z daleka, w specjalnie wyznaczonym do tego punkcie. Pod żadnym pozorem nie zbliżaj się jednak do zbiornika, nie wchodź do wody, ani nie spaceruj po grząskim terenie, bo ten obszar jest bardzo niebezpieczny.

Osadnik Gajówka, czyli polskie Seszele. Co to za miejsce i gdzie się znajduje?

Osadnik Gajówka wygląda jak jezioro, ale tak naprawdę jest sztucznym zbiornikiem o pochodzeniu produkcyjnym. Zajmuje powierzchnię około 100 ha i znajduje się na terenie gminy Przykona, nieopodal miejscowości: Laski i Psar, w pobliżu drogi krajowej nr 72. 

Jej fragmentem dawnego wyrobiska Kopalni Węgla Brunatnego Adamów (pełnił tę rolę do lat 70-tych), a później wykorzystywano go jako składowisko popiołów oraz żużli przez pobliską Elektrownię Adamów. W miarę upływu czasu został wypełniony wodą.

Może cię zainteresować: Nazywają go "polską Maderą". W sezonie bywa tam naprawdę tłoczno

Osadnik Gajówka - czy można się kąpać? Wygląda rajsko, ale jest niebezpieczny

Wielu może być rozczarowanych, bo lazurowa woda zachęca do tego typu aktywności, jednak Osadnik Gajówka to miejsce, w którym jest surowy zakaz kąpieli. Nie wolno także spacerować po brzegach wokół jeziora, bo te są bardzo niestabilne i grząskie. Dno może w każdej chwili się zapaść... 

Poza tym, woda jest toksyczna. Ma silnie zasadowy odczyn (ok 12 pH), a turkusowy kolor wody Osadnik Gajówka zawdzięcza węglanowi wapnia, który był transportowany w to miejsce wraz z odpadami paleniskowymi w formie pulpy. Samo dotknięcie jej może skutkować silnymi poparzeniami ciała. Nie mówiąc już o zanurzeniu się. 

Mimo tego, co roku ponoć znajdują się śmiałkowie, którzy mimo ostrzeżeń, podchodzą do zbiornika. A wtedy nierzadko interweniować musi straż pożarna, która za pomocą liny pomaga im się stamtąd wydostać, gdyż nierzadko nie potrafią już samodzielnie wydostać się z grząskiego terenu...

Czytaj również: To najbardziej tajemnicza wyspa na Mazurach. Była tu nawet piramida

Czy warto odwiedzić Osadnik Gajówka? Zdecydowanie tak!

Osadnik Gajówka nie nadaje się do kąpieli ani plażowania, ale można podziwiać go z daleka i zrobić zdjęcie, w specjalnie wyznaczonym do tego punkcie widokowym, skąd roztacza się widok na akwen i okolicę. Jadąc samochodem od strony miejscowości Psary, zbiornik widać po lewej stronie z małego wzniesienia. Po prawej znajduje się parking.

Zobacz też:

Wszyscy chcą mieszkań w tym małopolskim mieście. Mieszkańców przybywa z miesiąca na miesiąc

To uzdrowisko leży tuż przy granicy. Kusi źródłami wód mineralnych i widokami

To idealne miejsce na listopadową wycieczkę. Lwówecka Szwajcaria leży w Polsce i przyciąga turystów z wielu krajów

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ciekawe miejsca | jeziora | weekend w Polsce | atrakcje