Nie Tatry i nie Bieszczady. Ta beskidzka perełka zachwyca w jesiennej odsłonie
Jesienne dni wciąż warto wykorzystać na odkrywanie nowych miejsc i ich uroku o tej porze roku. Jeśli marzysz o malowniczych pejzażach i kojącym spokoju zrezygnuj z popularnych i nieco zatłoczonych Tatr bądź Bieszczad na rzecz miejsca, które znajdziesz w Beskidzie Niskim. To idealny cel na jesienną wycieczkę dla samotnych wędrowców, jak i dla całych rodzin.
Beskid Niski uchodzi za najdziksze pasmo górskie w Polsce, które wciąż w pełni nieodkryte oferuje kojący spokój z dala od tłumów. Jesienią szczególnie zachwyca skąpany w feerii barw i mgle snującej się po dolinach. Jednym z miejsc, gdzie w pełni można poczuć klimat tej części Beskidów, jest Folusz, czyli niewielka wieś, która skrywa w sobie niejedną atrakcję.
Beskid Niski to pasmo górskie położone w południowej Polsce, w łańcuchu Karpat. Mniej znany i mniej uczęszczany niż popularne Tatry, Pieniny czy Bieszczady po dziś dzień zachowuje swój spokojny i niemal dziki charakter, przez co jest strzałem w dziesiątkę dla osób poszukujących wytchnienia od codziennego zgiełku i pośpiechu.
Słynie z rozległych lasów, łagodnych i malowniczych wzniesień, opuszczonych wiosek, a także licznych atrakcji będących zarówno dziełem natury, jak i człowieka. Choć nie imponuje wysokością szczytów i wzniesień, oferuje malownicze panoramy i świetne propozycje tras na wędrówki w kojącej ciszy. Jedną z ciekawszych propozycji, w sam raz na weekendowy wypad jesienną porą jest Folusz, czyli niewielka miejscowość położona w gminie Dębowiec.
Zlokalizowana na obrzeżach Magurskiego Parku Narodowego jest dobrą bazą wypadową do wielu atrakcji w okolicy. Wieś ta znana jest przede wszystkim z jednego z piękniejszych naturalnych wodospadów Beskidu Niskiego, czyli Wodospadu Magurskiego, a także z Diablego Kamienia i licznych ścieżek przyrodniczych czy też spacerowych. Kameralny klimat miejscowości, spokój oraz czyste powietrze to również cechy, które zachęcają do wypoczynku w tym zakątku Beskidu Niskiego z dala od masowej turystyki.
Zobacz także: Mało kto zna ten szlak w Bieszczadach. Trasa jest łatwa i do tego przepiękna
Trasa z Folusza do największych atrakcji tej okolicy jest dobrą propozycją na jesienną wycieczkę, gdyż jest nie tylko łatwa, ale i odpowiednio krótka względem dni, w których coraz szybciej robi się ciemno. Trasa wiedzie po Magurskim Parku Narodowym i dostarcza kojącego spokoju płynącego z beskidzkich lasów, które skąpane w jesiennych liściach zachwycają. Celem jest Diabli Kamień oraz Wodospad Magurski.
Początek trasy ma miejsce na parkingu w Foluszu, nieopodal wejścia do parku narodowego. W budce należy zakupić bilety wstępu lub zrobić to online. Tutaj rozpoczyna się dobrze oznakowana ścieżka, która chwilami wiedzie lekkimi pagórkami, ale nie przysparza większych trudności, przez co nadaje się na wycieczkę dla całej rodziny.
Trzymając się trasy, jednym z punktów jest imponujący Diabli Kamień, będący formacją skalną, z którą wiążą się liczne legendy. To pomnik przyrody nieożywionej i jeden z symboli Magurskiego Parku Narodowego. Kolejnym celem jest Wodospad Magurski liczący blisko 7 metrów wysokości. Jest największym wodospadem w Beskidzie Niskim i najokazalej wygląda po opadach deszczu. Kojący szum wody oraz brak tłumów sprawiają, że można tutaj odetchnąć i zregenerować siły.
Znad wodospadu można powrócić na parking i tym samym zrobić nietrudną pętlę idealną na jesienną wycieczkę. W zależności od długości przystanków, przejście trasy nie powinno zająć więcej niż 3 godziny. Długość trasy to około 5 km, co czyni ją odpowiednią dla osób początkujących i na wycieczkę z dziećmi.
Przeczytaj też: Najmniejsze polskie uzdrowisko zachwyca jesienią. Możesz tu odpocząć w zupełnej ciszy
Źródła: mynaszlaku.pl
Zobacz też:
Wybrano najlepszy hotel w Europie. Turyści uwielbiają to miasteczko
Nowa wieża widokowa ze wspaniałą panoramą. Otwarcie już dziś
Ten kurort został uznany za najtańszy w Polsce. Szczególnie piękny jest zimą