To sprawdzony trik doświadczonych ogrodników. Wystarczy włożyć zapałki do wody

Mało kto jest świadomy tego, jak niepozorny produkt, jakim są zapałki, może korzystnie wpłynąć zarówno na rośliny ogrodowe, jak i doniczkowe. Stosowanie zapałek podczas uprawy jest sprawdzonym od lat trikiem ogrodników, którzy doskonale wiedzą, jak zadbać o swoje rośliny. Zdradzamy ich sekret i podpowiadamy, w jaki sposób przygotować odżywkę z zapałek, aby nie tylko wzmocnić warzywa oraz pozostałe rośliny, ale by i chronić je przed niekorzystnym działaniem szkodników. 

Zapałki mogą przydać się nie tylko do rozpalania ognia i zapalania naszych świeczek. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, jak cenne mogą być podczas prac ogrodniczych. Dokładniej mowa tu nie o drewnianym patyczku, a o główce, która ma w sobie wartościowe dla roślin składniki odżywcze.

Okazuje się bowiem, że główka zapałki zawiera fosfor i siarkę, czyli elementy, dzięki którym możemy znacznie wpłynąć na rozwój naszych roślin. Nie bez powodu ogrodnicy wykorzystują je na swoich działkach. To właśnie dzięki nim mogą liczyć na dorodne warzywa, a także w prosty sposób wzmocnić system korzeniowy wszystkich roślin.

Co więcej, podlewanie roślin odżywką zrobioną z zapałek może sprawić, że szkodniki nie będą już naszym problemem. Dobrą informacją jest także to, że przygotowanie takiej mieszanki jest niezwykle proste.

Do zrobienia naszej odżywki potrzebujemy jedynie wody oraz zapałek. Wystarczy, że do naczynia wlejemy 2 litry wody, a potem włożymy do nich kilka sztuk zapałek i czekamy, aż ich główki się rozpuszczą.

Tak przygotowaną odżywką możemy od razu podlewać nasze rośliny. Zaleca się, aby taki płynny nawóz stosować w zależności od potrzeby 1-2 razy w przeciągu dwóch tygodni.

Czytaj również: Działkowcu, nie przegap wiosennego cięcia malin. Ogrodnik zdradza, jak je wykonać

Jednak zapałki przydadzą się nie tylko w ogrodzie, ponieważ możemy również stosować je w domu, zasilając nasze kwiaty doniczkowe. Pierwszą opcją jest przygotowywanie takiej samej płynnej odżywki jak do roślin ogrodowych i podlewanie nią naszych kwiatów.

Natomiast prostszą alternatywą jest po prostu wbicie zapałek w ziemię roślin, umieszczając je oczywiście główkami do dołu. Zapałki pozostawiamy w doniczkach na kilka dni. W momencie, gdy kolorowe końcówki są już całkiem rozpuszczone, możemy wyjąć je z doniczki, ponieważ uwolniły już one wszystkie cenne dla roślin składniki odżywcze, doprowadzając je bezpośrednio do gleby.