To najlepszy termin na ostatnie koszenie trawy. Nie przegap go dla dobra murawy
Jesienią nie ma odpoczynku od prac ogrodowych. O tej porze roku trzeba przygotować ogród do nadchodzących chłodów. Dotyczy to także murawy, którą już wkrótce będziemy kosić ostatni raz. Jeśli przegapimy ten ważny termin, to wiosną zastaniemy przerzedzoną trawę z żółtymi placami, a przecież zależy nam, żeby była gęsta i soczyście zielona.
Ostatnie koszenie trawnika jest bardzo ważne. Musimy zrobić to w odpowiednim czasie - jeśli skosimy trawę zbyt wcześnie, to będzie za wysoka. Zacznie wówczas gnić pod śniegiem albo stanie się idealnym miejscem do rozwoju chorób grzybowych np. pleśni grzybowej. Z kolei zabieg wykonany późno sprawi, że źdźbła nie urosną na tyle, żeby przetrwać mrozy - system korzeniowy zostanie pozbawiony naturalnej ochrony.
Oczywiście nie możemy również zapomnieć o prawidłowej technice przeprowadzania tego zabiegu. Stosując najważniejsze zasady, trawa przetrwa mrozy, śniegi i zachwyci wyglądem na wiosnę. W tym artykule dowiesz się, kiedy i jak poprawnie skosić murawę przed zimą.
Znaczenie przy ostatnim koszeniu murawy ma pogoda. Doświadczeni ogrodnicy zalecają, żeby przeprowadzić ten zabieg około 15 października, czyli dwadzieścia dni przed nadejściem przymrozków.
Czasem jednak bywa tak, że na dworze jest całkiem ciepło, a trawa wciąż rośnie. W takiej sytuacji koszenie przesuwamy na koniec października. Ważne, żeby zrobić to przed Wszystkimi Świętymi.
Wówczas darń osiągnie odpowiednią wysokość i nie urośnie więcej, ponieważ w tym czasie istnieje małe prawdopodobieństwo na nagłe ocieplenie. Najważniejsze jest jednak to, żeby pod żadnym pozorem nie kosić trawnika po nadejściu mrozów. Wówczas źdźbła staną się kruche, podatne na uszkodzenia.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: 5 kroków do idealnego przygotowania ogrodu na zimę. Zrób to przed mrozem
Nie tylko termin ma znaczenie w koszeniu trawy, ale też sama technika. Powinniśmy więc zostawić źdźbła na wysokość około 4 cm. Dzięki temu nie zaczną gnić, a ich korzenie będą chronione przed zimnem.
Po zabiegu musimy starannie wygrabić powierzchnię darni po to, żeby pozbyć się resztek trawy, ale też liści czy gałązek. Te wszystkie elementy sprzyjają rozwojowi pleśni.
Nie zapomnijmy też o jesienny nawożeniu trawnika nawozami bogatymi w fosfor i potas. To właśnie te dwa minerały wzmacniają system korzeniowy i zwiększają odporność na mróz. Przede wszystkim jednak nie pobudzają darni do wzrostu tak, jak odżywki azotowe, których nie należy stosować przed nadejściem zimy. Tyczy się to wszystkich roślin, nie tylko trawy.
Po zimie nie spieszmy się z koszeniem trawy, ponieważ w tym czasie jest osłabiona i musi się zregenerować. Ten zabieg zazwyczaj przeprowadza się na przełomie marca i kwietnia, a czasem nawet pod koniec kwietnia, jeśli panują chłody.
Warto zwrócić uwagę na wysokość źdźbeł. W przypadku, gdy mają 8-10 cm, to skracamy je do 5-6. Dopiero przy drugim koszeniu schodzimy do 4 cm.
Zanim uruchomimy kosiarkę, najpierw przeprowadźmy aerację i wertykulację - te dwa zabiegi pozwalają pozbyć się mchu i filcu, dzięki czemu korzenie mają lepszy dostęp do powietrza.
Podsumowując, ostatnie jesienne koszenie i pierwsze wiosenne mają ogromny wpływ na to, jak będzie wyglądać murawa w kolejnym sezonie. Stosując wszystkie, wyżej wymienione zasady możemy spodziewać się w maju gęstego, soczyście zielonego dywanu.
Zobacz też:
Część wrzuć do cynamonek, a resztę do doniczki. Zamiokulkas podziękuje nowymi liśćmi
Storczyki podlewaj taką wodą. Liście będą zdrowe i zyskają piękny kolor
Wujek robi to z różami w październiku. W sezonie krzewy toną w kwiatach