Ściółkujesz rośliny ogrodowe trocinami? Uważaj, by nie popełnić tych błędów
Ściółkowanie jest doskonałym sposobem na wsparcie rozwoju naszych roślin, a także na poprawę jakości gleby w ogrodzie. Wiele osób używa do tego trocin. Jednak nie każda nadaje się do tego celu, a jeśli użyjemy jej nieprawidłowo, to możemy bardziej zaszkodzić niż pomóc naszym roślinom. Podpowiadamy, jak wykonywać ściółkowanie trocinami, aby było ono skuteczne.
Ściółkowanie trocinami jest stosowane przez wielu ogrodników. Pozwala ono poprawić jakość gleby, zapobiega rozwojowi chwastów i chroni nasze rośliny. Jednak, aby przyniosło ono pożądane korzyści, musimy wiedzieć, na co uważać podczas używania trocin, aby nie zaszkodzić uprawie. Sprawdź, jak prawidłowo ściółkować trocinami.
Decydując się na ściółkowanie trocinami, musimy mieć świadomość, że nie bez powodu trociny często określane są jako "złodzieje azotu". Wynika to z procesu, który zachodzi w trakcie ich rozkładu w glebie. Głównym powodem tego jest to, że trociny zwłaszcza te świeże mają małą zawartość azotu, a równocześnie obfitują w węgiel. Wobec tego, gdy zaczynają się rozkładać, mikroorganizmy glebowe, odpowiedzialne za ten proces, wymagają dużej ilości azotu, aby mogły skutecznie rozłożyć materiał bogaty w węgiel
W rezultacie mikroorganizmy pobierają azot z gleby, zabierając go roślinom. Zjawisko to nazywane jest "imobilizacją azotu". Imobilizacja oznacza, że azot, który byłby dostępny dla roślin jako kluczowy składnik odżywczy, zostaje "uwięziony" przez mikroorganizmy.
Efektem tego jest to, że rośliny, które rosną w glebie, w której zastosowano świeże trociny, mogą cierpieć później na niedobór azotu. Na skutek tego osłabi się ich wzrost, zaczną żółknąć liście, a nawet może doprowadzić to pośrednio do obumierania roślin.
Chcąc temu zapobiec, zaleca się przekompostowanie trocin, zanim ich użyjemy. Dzięki temu zużyją one azot jeszcze w kompoście. Innym rozwiązaniem jest dodanie nawozów azotowych do podłoża wraz z trocinami.
Czytaj również: Ta roślina kwitnie całe lato i skutecznie odstrasza ślimaki. Sprawdź, gdzie ją posadzić
Warto także wiedzieć, jakie są różnice pomiędzy poszczególnymi rodzajami trocin, pochodzącymi z różnych drzew i krzewów. Dzięki temu będziemy także świadomi, do jakich roślin ich używać, aby dobrze na nie zareagowały.
Wyróżniamy m.in. trociny z drzew liściastych, np. dębu czy klonu. Zawierają one substancje chemiczne, takie jak fenole czy garbniki, które potrafią hamować wzrost roślin. Wobec tego, zanim je zastosujemy, powinniśmy przekompostować je przez co najmniej 4 miesiące, aby zneutralizować te związki.
Z racji tego, że trociny z drzew liściastych lekko zakwaszają glebę, to świetnie sprawdzą się pod okazami, tolerującymi lekko kwaśne warunki, ale potrzebującymi nawożenia azotem. Dzięki temu unikniemy wyjałowienia gleby. Przykładowymi roślinami, które można ściółkować tymi trocinami, są krzewy owocowe, np. maliny. Przysłuży się to także kwiatom jednorocznym oraz warzywom korzeniowym.
Natomiast w przypadku trocin z drzew iglastych, np. świerku czy sosny, jest nieco mniej problemu, jeśli chodzi o substancje szkodliwe. Jednak również zaleca się przekompostowanie ich. Z racji tego, że trociny te silnie zakwaszają glebę, są idealnym wyborem do ściółkowania roślin kwasolubnych.
Warto uzupełnić ściółkę nawozem azotowym, co wspomoże rozwój naszych okazów. Do roślin, którym służą trociny z drzew iglastych, zaliczamy borówki, azalie, różaneczniki i wrzosy.
Ściółkowanie trocinami jest ważnym zabiegiem w naszym ogrodzie. Pozwala ono ograniczyć parowanie wody z gleby oraz daje nam większą kontrolę nad chwastami. Rozsypując warstwę trocin o grubości około 6-10 centymetrów wokół rośliny, stworzymy barierę, chroniącą glebę przed nadmiernym wysychaniem.
Przyczyni się to do dłuższego pozostawania wilgoci w glebie, co jest korzystne, szczególnie podczas okresów suszy. Oprócz tego trociny ograniczają wzrost chwastów, ponieważ blokują dostęp światła do ich nasion, zapobiegając kiełkowaniu.
Trociny wpływają również na strukturę gleby i ją poprawiają, ponieważ dzięki swojej porowatej konsystencji, ułatwiają cyrkulację powietrza w podłożu, tym samym wspierając rozwój korzeni roślin.
Zobacz też:
Nie tylko kaktus bożonarodzeniowy. "Rybie ości" też pięknie kwitną
Pięknie wygląda i pachnie jak pierniczki. Zasadź teraz, a zakwitnie na Boże Narodzenie
Ten zabieg dla roślin doniczkowych to konieczność. Będą lepiej rosły