Pomidory pękają na gałązkach? Ogrodnik zdradza, jak rozwiązać problem
Czasem bywa tak, że krzaczki pomidorów są okazałe i wydają duże plony, jednak nagle zaczynają pękać. Może się to zdarzyć zarówno na zielonych, jak i dojrzałych owocach. Na szczęście nie mamy wówczas do czynienia z chorobą, a z czynnikami zewnętrznymi i nieprawidłową uprawą. Doświadczony ogrodnik zdradza prosty sposób, jak zapobiec pęknięciom.
Ogrodnicy starannie pielęgnują pomidory: doglądają grządki, usuwają z nich chwasty, stosują naturalne nawozy. Mimo to wielu z nich nagle zauważa pęknięcia na owocach. Dlaczego tak się dzieje? Jak rozwiązać ten problem? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w tym artykule.
Pęknięcia na pomidorach najczęściej pojawiają się w okolicy szypułki. Mogą przyjmować formę okrężnych bruzd układających się wokół niej lub prostych pęknięć biegnących od szypułki wzdłuż owocu.
Owoce zaczynają pękać, gdy po długim okresie suszy nagle dostają nadmiar wody. Najczęściej zdarza się to na przełomie maja i czerwca, kiedy mamy do czynienia z upałami, a potem z ulewnymi, chłodnymi deszczami.
Przyczyny tego zjawiska należy upatrywać także w niewłaściwym podlewaniu, a więc wtedy, gdy dostarczamy im za dużo wody w trakcie suszy. Zarówno w pierwszym, jak i drugim przypadku wnętrze pomidorów zaczyna rosnąć szybciej niż skórka, co powoduje naprężenie i pęknięcia.
Inną przyczyną pękania owoców jest zbyt wysoka wilgotność powietrza, co dotyczy głównie roślin uprawianych w szklarniach. Wpływ na to zjawisko może mieć także przesadnie obrywanie liści lub przenawożenie azotem.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Dlaczego borówka nie kwitnie? Sprawdź, czy nie popełniasz tych błędów
Najważniejsze jest prawidłowe podlewanie pomidorów, które uznajemy za najczęstszą przyczynę ich pękania. W trakcie upałów musimy nawadniać rośliny często, ale mniejszą ilością wody.
Powinniśmy też kontrolować poziom nawodnienia gleby. Czasem bywa tak, że na wierzchu wygląda na suchą, choć tak naprawdę głębiej może być wilgotna. Warto więc sprawdzać ją palcem albo wilgotnościomierzem.
W trakcie nawadniania nie lejmy wody po pomidorach. Starajmy się kierować strumień wody prosto pod krzaczek. Polecamy też ściółkowanie podłoża np. trawą lub słomą. Dzięki tym materiałom ograniczymy parowanie i zachowamy odpowiedni poziom wilgoci w ziemi.
Nie ogławiajmy zbyt silnie pomidorów. Pozostawmy na każdym krzaczku kilkanaście liści. Pamiętajmy również o tym, że nawożenie azotem jest potrzebne, ale w początkowym etapie, gdy rosną łodygi i liście. Później musimy "przerzucić się" na nawozy bogate w fosfor, potas i wapń.
W przypadku powierzchniowych pęknięć na niedojrzałych pomidorach możemy zostawić je na krzaczku. Jeśli natomiast miąższ został odsłonięty, to lepiej zerwać i wyrzucić takie owoce.
Niektórzy kładą takie popękane pomidory na słonecznym parapecie i czekają, aż dojrzeją. Istnieje jednak ryzyko zwabienia muszek owocówek. Dojrzałe, popękane owoce nadają się do jedzenia, jeśli nie są zbyt miękkie i nie wydzielają nieprzyjemnego zapachu.
Zobacz też:
Moja babcia ma najsmaczniejszy rabarbar w okolicy. Wszystko dzięki temu
Tej rośliny nie da się zepsuć. Jest odporna na błędy i ma wyjątkowy kolor
Nie musisz nigdy więcej kosić trawy. Wystarczy, że zastosujesz ten trik