W jakich krajach lepiej dać napiwek? W niektórych miejscach to wręcz konieczność
Temat napiwków w Polsce nadal jest dość newralgiczny, by nie powiedzieć kontrowersyjny. Jednak na świecie do tej kwestii podchodzą w zupełnie inny sposób. Przed rozpoczęciem sezonu wakacyjnego warto wiedzieć, co może nas czekać. Dowiedz się, w jakich krajach napiwek jest koniecznością oraz jakie inne opłaty mogą na ciebie czekać.
Napiwek, czyli gratyfikacja pieniężna dla pracowników lokalu gastronomicznego (przede wszystkim kelnerów, ale także kucharzy czy osoby obsługujące bar), co do zasady jest nieobowiązkowy. Jednak w niektórych krajach zostawienie tipa jest niepisanym przymusem obyczajowym. W Europie przeciętna wysokość napiwku to 10 proc. wartości rachunku. W Ameryce, szczególnie w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, nikogo nie powinien zdziwić tip na poziomie 20 proc. wartości rachunku. Coraz częściej można to także zrobić podczas płatności kartą.
Sprawdź również: Te 5 rzeczy musisz zrobić, jeśli wygrasz na loterii. W innym przypadku stracisz pieniądze i szczęście
Choć napiwek jest nieobowiązkowych, to w niektórych krajach ten niepisany przymus obyczajowy jest naprawdę silny. Należą do nich na przykład:
- Czarnogóra,
- Francja,
- Meksyk,
- Niemcy,
- Rumunia.
Do tej listy należy także dodać wspomniane wcześniej Stany Zjednoczone czy Kanadę. W tych krajach kelner może automatycznie dopisać nam napiwek do rachunku i wpisać kwotę na terminalu. W niektórych krajach (np. Kuba) brak napiwku może skutkować tym, że następny raz... nie zostaniemy obsłużeni. Czasem nawet kelner może za nami wybiec, jeśli nie zostawimy tipa.
Sprawdź również: Tego programu w pralce lepiej nie włączać. To on zużywa najwięcej prądu
Włochy to stolica pysznego jedzenia, więc większość osób podróżujących do Italii korzysta z usług lokali gastronomicznych. Oczywiście włoscy kelnerzy również z chęcią przyjmują napiwki, czasem nawet przed podliczeniem zamówienia (np. jeśli bardzo dobrze doradzą wino do posiłku). Jednak we Włoszech należy zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt, jakim jest coperto. Oznacza to nakrycie i jest opłatą za przygotowanie stolika. Najczęściej wynosi od 1 do nawet 5 euro za osobę. Warto jednak wiedzieć, że w rzeczywistości jest to opodatkowany zysk restauracji, a nie napiwek dla kelnera.
Zobacz też:
Tyle trzeba zapłacić za jagodzianki u Magdy Gessler. Klienci oburzeni
W tym mieście opłaty za śmieci będą jeszcze wyższe. Mogą wzrosnąć nawet o 30 proc.
Polacy płacą tysiące złotych, a na NFZ mogą skorzystać za darmo. Nowe usługi od 1 czerwca