Regulujesz kaloryfer w ten sposób? Zapłacisz więcej za ogrzewanie
Gdy za oknami temperatura spada poniżej zera (i to znacznie), wszyscy odkręcają kaloryfery w swoich mieszkaniach, by stworzyć w nich jak najprzyjemniejsze warunki. Jednak warto zadbać o równowagę pomiędzy temperaturą w mieszkaniu a wysokością rachunków. Poznaj trik, który sprawi, że będzie to możliwe.
Jak wiadomo, zimowe wieczory to okres, w którym jest nam najchłodniej. Po zachodzie słońca temperatura zaczyna spadać, a my chcemy mieć jak najcieplej w domu. Właśnie z tego powodu włączamy kaloryfery na coraz wyższe stopnie. Następnie wiele osób wyłącza je, gdy idzie spać. W ten sposób chcą zaoszczędzić na opłatach za ogrzewanie przez całą noc. Niestety okazuje się, że jest to jedynie pozorna oszczędność.
Sprawdź również: Posypią się mandaty. Nawet 5 000 zł kary przy kontroli od nowego roku
Jeśli całkowicie wyłączymy kaloryfery w czasie snu, nasze mieszkanie znacznie się wychłodzi. Więc rano, zaraz po przebudzeniu, będzie nam zimno i znów przekręcimy gałkę od grzejnika, by jak najszybciej nagrzać pokój. Właśnie w tym momencie stracimy najwięcej pieniędzy na ogrzewanie. Nasz kaloryfer będzie musiał szybko osiągnąć wysoką temperaturę, by ogrzać pomieszczenie, a my będziemy stratni na pozornej oszczędności.
Właśnie z tego względu najlepiej jest nie wyłączać grzejników na noc, a jedynie ustawić znacznie niższy program. W takim przypadku ciepło nie przeszkodzi nam w zaśnięciu i komfortowym spaniu, jednak rano nie będziemy zmarznięci, a przede wszystkim nasze mieszanie nie zostanie wychłodzone. Nawet jeśli będziemy chcieli nagrzać, to zajmie nam to o wiele mniej czasu, co oznacza również o wiele niższe koszty ogrzewania.
Grzejniki zwykle mają dwa rodzaje urządzeń do sterowania temperaturą: termostat lub gałkę ze stopniami. Jeśli posiadamy termostat, ustawiamy jedynie temperaturę, jaką chcemy osiągnąć w mieszkaniu. W przypadku gałek ze stopniami najczęściej jest to pięciostopniowa skala:
- 1 — 13-14 stopni Celsjusza,
- 2 — 15-17 stopni Celsjusza,
- 3 — 18-20 stopni Celsjusza,
- 4 — 21-24 stopni Celsjusza,
- 5 — najwyższa moc kaloryfera.
Jeśli nie chcemy tracić pieniędzy na ogrzewaniu wychłodzonego po nocy mieszkania, powinniśmy przed spaniem ustawiać pokrętło na pozycji 1 lub 2. Dla osób, które lubią ciepło, może sprawdzić się również trzeci stopień. Warto jednak pamiętać, że optymalna temperatura w sypialni to między 16 a 18 stopni Celsjusza.
Zobacz też:
Tak oszczędzisz we Wszystkich Świętych. W tym miejscu dostaniesz darmowe znicze
Polacy nie będą zadowoleni. Symbol Wszystkich Świętych drastycznie podrożeje
W tych miesiącach przejście na emeryturę jest złym pomysłem. Stracisz sporo pieniędzy