Możesz dostać nawet 1588 zł. Nowy dodatek do świadczenia
Zapewnienie niezbędnych środków do życia to jeden z celów pomocy socjalnej. Ich realizacja odbywa się przez wdrażanie w życie nowych świadczeń i dodatków pieniężnych, a także waloryzowanie dotychczasowych. Jednym z takich instrumentów jest rodzicielskie świadczenie uzupełniające. Sprawdź, komu należy się dodatek MAMA 4+.
Rodzicielskie świadczenie uzupełniające, znane również jako MAMA 4+, należy się zarówno matce, jak i ojcu, którzy spełniają ustawowe warunki. Dla obu płci jest to warunek wychowania co najmniej czworo dzieci. W przypadku kobiet dodatkowe czynniki to:
- ukończony 60. rok życia,
- urodzenie i wychowanie lub wychowanie co najmniej czworo dzieci,
- brak dochodu zapewniającego niezbędne środki utrzymania.
W przypadku mężczyzn dodatkowymi warunkami są:
- ukończenie 65. roku życia,
- wychowanie co najmniej czworo dzieci w sytuacji, gdy matka zmarła, porzuciła je lub długotrwale zaprzestała wychowania,
- brak środków niezbędnych do utrzymania.
Spełnienie warunku urodzenia i wychowania lub wychowania dziecka dotyczy dzieci własnych, dzieci współmałżonka, dzieci przysposobionych, a także dzieci przyjętych na wychowanie w ramach rodziny zastępczej. Wyjątkiem są rodziny zastępcze zawodowe.
Sprawdź również: Masz 14 dni na zapłacenie tego podatku. Lepiej to zrób, bo kara to 72 tys. zł
Dla osób, które spełniają warunki do otrzymania rodzicielskiego świadczenia uzupełniającego, a nie pobierają emerytury bądź renty, jego wysokość wynosi tyle, ile najniższa emerytura. W 2023 roku (od 1 marca) jest to kwota 1588,44 zł. Dodatkowo świadczenie MAMA 4+ podlega corocznej waloryzacji. W przypadku osób, które spełniają warunki do otrzymania świadczenia, ale otrzymują emeryturę bądź rentę w wysokości niższej, niż najniższa emerytura, otrzymają wyrównanie różnicy tych kwot.
Zobacz też:
Tyle trzeba włożyć do koperty na wesele. Z takimi stawkami nie ma żartów
To ostatnie dni na rozliczenie PIT. Później czekają kary
Ważne zmiany w sanatoriach już od maja. Kuracjusze łapią się za głowy