Reklama
Reklama

​Masz ten przedmiot w aucie? Możesz dostać mandat i stracić dowód rejestracyjny

Poruszając się samochodem po drodze, musimy przestrzegać przepisów prawa drogowego. Jednak nie dotyczy to tylko i wyłącznie uważania na ograniczenia prędkości, ustępowanie pierwszeństwa czy parkowanie w wyznaczonych miejscach. Chodzi także o rzeczy, które mamy w aucie. Dowiedz się, jakich przedmiotów nie wolno przewozić w samochodzie.

Jakich przedmiotów nie wolno przewozić w samochodzie?

W skrócie: rzeczy, które mogą stwarzać zagrożenie. Kto o tym decyduje? Oczywiście funkcjonariusz Policji podczas kontroli. Ciekawe są dwa aspekty. Po pierwsze, katalog takich przedmiotów jest otwarty, więc jest tutaj pole do interpretacji. Druga kwestia to fakt, że samo przewożenie danego przedmiotu (np. siekiery) nie jest zakazane. Bardziej chodzi o to, w jaki sposób ją transportujemy, a także uzasadnienie jej obecności w pojeździe. Jakie przedmioty najczęściej uznawane są takie, których nie wolno przewozić w samochodzie? Oprócz wymienionej wcześniej siekiery są to także maczety czy kije bejsbolowe.

Sprawdź również: Kasjer: drukować potwierdzenie? Odmawiając narażasz się na konsekwencje

Co grozi za przewożenie niebezpiecznych przedmiotów?

Podstawową karą w przypadku naruszenia tego przepisu jest oczywiście mandat. W zależności od stopnia wykroczenia może on wynosić od 20 do nawet 3000 zł. Co więcej, jeśli policjant uzna, że pojazd, w którym przewożone są niebezpieczne przedmioty, sprawia zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego, może sięgnąć po większą karę, czyli zabrać kierowcy dowód rejestracyjny pojazdu. Warto także wspomnieć, że w tym kontekście nie ma znaczenia, czy potencjalnie niebezpieczny przedmiot przewozimy w kabinie samochodu, czy też w bagażniku. Wszystko zależy od naszej argumentacji oraz okoliczności.

Zobacz też:

Można dostać kilkaset złotych. Mało kto wie o tym wsparciu, a wystarczy 1 dokument

​Gotujesz wodę w czajniku elektrycznym w ten sposób? To przez to zużywasz więcej prądu

​Szukają Polaków do pracy. Płacą 14 tysięcy miesięcznie i nie trzeba studiów

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pieniądze | kary finansowe