Zmiany w sygnalizacji świetlnej. Kiedy na skrzyżowaniach zobaczymy czwarte światło?
Klasyczna sygnalizacja świetlna obejmuje trzy kolory — zielony, żółty oraz czerwony. Jesteśmy do nich przyzwyczajeni i każdy bez przeszkód potrafi dostosować się do tych komunikatów. Wkrótce może to się jednak zmienić. Sprawdź, kiedy na polskich drogach może pojawić się czwarty kolor świateł i co będzie oznaczał.
Protoplastą dzisiejszej sygnalizacji świetlnej była instalacja gazowa, która stanęła w 1868 roku na ulicach Londynu. Dużo bliżej dzisiejszych rozwiązań była jednak ta, która pojawiła się w 1912 roku w Salt Lake City. Amerykańska instalacja była już elektryczna, jednak znajdowały się na niej tylko dwa kolory — zielony oraz czerwony. Trzeci kolor — żółty — został wprowadzony osiem lat później, w sygnalizacji świetlnej umieszczonej na ulicach amerykańskiego miasta Detroit. Z kolei już dwa lata później (w 1922 roku) na ulicach kolejnego miasta w Stanach Zjednoczonych — Houston — została wprowadzona pierwsza na świecie sygnalizacja sterowana automatycznie. Po ponad stu latach wielce prawdopodobne jest, że nadchodzi czas kolejnych zmian.
Sprawdź również: Ma być najszybszym pociągiem na świecie. Będzie się poruszał po... dnie morza
Nad rozwiązaniem wprowadzającym czwarte światło na sygnalizatorze pracują naukowcy z North Carolina State University. Wprowadzenie białego światła ma pozwolić na kierowanie ruchem na skrzyżowaniu przez zaawansowane algorytmy, które będą się opierały na komunikacji z... samochodami autonomicznymi. Według badaczy z NCSU może to znacznie usprawnić ruch. Jednak wyliczenia opierają się na szacunkach, gdy blisko jedna trzecia aut przejeżdżających przez skrzyżowanie to samochody autonomiczne. W takim przypadku wykorzystanie białego światła pozwoli poprawić płynność przejazdu o 11 proc.
Kierowca, który zobaczy na sygnalizatorze białe światło, będzie miał za zadanie podążanie na skrzyżowaniu za autem, które znajduje się przed nim. Zdaniem naukowców takie rozwiązanie, oprócz upłynnienia ruchu na skrzyżowaniach, pozwoli zredukować czas na postój, a także ograniczyć ilość energii wykorzystywanej przez auto podczas zatrzymywania i ruszania.
Na ten moment rozwiązanie wprowadzające czwarte światło w sygnalizacji świetlnej ogranicza się tylko i wyłącznie do zaawansowanych modeli matematycznych stosowanych przez naukowców z NCSU. Kolejnym krokiem, w bliżej nieokreślonej przyszłości, mają być testy np. w terminalach przeładunkowych w portach, czyli w środowisku o dużym natężeniu ruchu, jednak w warunkach kontrolowanych. Na ten moment implementacja takiego rozwiązania w Polsce wydaje się odległa czasowo. Wynika to przede wszystkim z faktu, że w naszym kraju samochody autonomiczne nadal są zjawiskiem egzotycznym, więc zgromadzenie 30 proc. pojazdów tego typu na jednym skrzyżowaniu jest na ten moment niemożliwe.
Zobacz też:
Zagadka z podstawówki. A jednak dorośli mają problem z jej rozwiązaniem
Wydaje się proste, ale sprawia wiele kłopotów. Rozwiążesz poprawnie?
Tylko geniusze rozwiążą to działanie bez kalkulatora. Dasz radę w 15 sekund?