OceanGate nie odpuszcza. Po katastrofie Titana chce wysyłać ludzi w kosmos
Od katastrofy łodzi podwodnej Titan minęło zaledwie półtora miesiąca, a już spółka OceanGate snuje plany rozwoju. Jeden z założycieli firmy przedstawił teraz wielkie aspiracje, jakie stawia przed swoim przedsiębiorstwem. Czy ludzie zaufają im po tragedii, jaka rozegrała się w pobliżu wraku Titanica? Czy OceanGate nadal będzie oferowała podróż w jedną stronę?
W wielu przypadkach ratowanie wizerunku firmy po porażkach wizerunkowych czy tragediach jest bardzo ciężkie, a nawet niemożliwe. Szef OceanGate ma pomysł, jak przyciągnąć klientów po katastrofie łodzi podwodnej Titan.
W katastrofie łodzi podwodnej Titan zginął jeden z założycieli spółki OceanGate — Stockton Rush. Drugim z szefów był urodzony w Argentynie amerykański przedsiębiorca Guillermo Söhnlein. Po tragedii, jaka wydarzyła się w połowie czerwca, przejął on zarządzanie firmą i zaczyna snuć plany, które mają przywrócić OceanGate na szczyt eksploracyjnego biznesu. Jednak teraz swoje wysiłki skupia już nie na oceanicznych głębinach, a na... kosmosie. Zamierza uczynić ludzkość gatunkiem międzyplanetarnym, który zamieszka na Wenus.
Planeta Wenus to druga od Słońca w kolejności planeta w naszym Układzie Słonecznym. Jej wielkość jest podobna do Ziemi, a masa to 81,5% masy naszej planety. Atmosfera na tej planecie jest bardzo gęsta i składa się głównie z dwutlenku węgla, a na jej powierzchni temperatura wynosi około 470 stopni Celsjusza, co pozwala na stopienie ołowiu. Co więcej, ciśnienie na Wenus jest około 92 razy większe, niż na Ziemi. Na naszej planecie takie wartości spotykamy na głębokości około 900 metrów pod poziomem morza. Na powierzchni Wenus znajdują się rozległe równiny, góry, kratery i wulkany. Eksploracja i badanie tej planety jest utrudnione ze względu na wysoką temperaturę i ekstremalne warunki na jej powierzchni. Te wszystkie czynniki wpływają na to, że Wenus jest uważana za planetę nienadającą się dla ludzkiej kolonizacji.
Jaki plan na kolonizację Wenus ma Guillermo Söhnlein? Nie chodzi mu o klasyczne przeniesienie ludzkości na powierzchnię tej planety, ale swoistą kolonizację orbitalną. Jak zauważa, około 50 km od powierzchni planety znajduje się cienka warstwa atmosfery, która charakteryzuje się niższymi temperaturami i ciśnieniem, co może pozwolić ludziom się tam osiedlić. Kolejnym problemem będzie jednak budowa stacji kosmicznej, która będzie odporna na zawarty w chmurach kwas siarkowy. Jak twierdzi współzałożyciel OceanGate, jeśli uda się pokonać te bariery, a także opracować sposób transportu, do 2050 roku będzie chciał osiedlić w atmosferze Wenus około 1000 osób. Tylko czy znajdą się chętni na taki eksperyment?
Zobacz też:
Najtrudniejsza zagadka w internecie? Mało kto podaje prawidłowy wynik
Zadanie z podręcznika do matematyki z lat 70. Uda ci się je rozwiązać?
Takie zadania rozwiązywali polscy uczniowie 100 lat temu. Podasz dobry wynik?