Stosuj regularnie maseczkę z tego owocu. Problemy z cerą odejdą w zapomnienie
Wrażliwa, problematyczna cera może być prawdziwym utrapieniem. Należy o nią właściwie dbać, jednak na tyle delikatnie, by nie wywołać niepotrzebnych podrażnień. Możemy poprawić jej wygląd, stosując regularnie pewną domową maseczkę. Przygotujemy ją z tropikalnych owoców, a konkretnie papai i ananasa. Dlaczego warto sięgnąć właśnie po nie?
Cera problematyczna potrzebuje odpowiedniej pielęgnacji. Jeśli jest wrażliwa, trudno dobrać do niej odpowiednie kosmetyki. Ma bowiem skłonność do pojawiania się zaczerwienienia, obrzęków czy podrażnień. Do tego dochodzą subiektywne odczucia w postaci świądu, uczucia pieczenia czy ściągnięcia. Jednym z najważniejszych zabiegów pielęgnacyjnych jest regularne złuszczanie naskórka. Jak to jednak zrobić w sposób naturalny i bezpieczny? Podpowiadamy.
Regularne złuszczanie naskórka jest wyjątkowo ważne. Skóra bowiem bardzo szybko się regeneruje, a w przeciągu miesiąca całkowicie odnawia. Wykonywanie tego zabiegu systematycznie wygładza ją i rozświetla. Ułatwia też przenikanie składników aktywnych do jej głębszych warstw. W efekcie po prostu wyglądamy lepiej, młodziej. Warto więc regularnie wykonywać peeling, który pozwoli utrzymać ją w dobrej kondycji.
Kto jednak posiada wrażliwą skórę, nie powinien wybierać zbyt silnych peelingów mechanicznych, aby jej niepotrzebnie nie podrażnić. Mocne peelingi nadają się jedynie do stosowania na skórę ciała.
Czytaj też: Krem z filtrem z zeszłego roku? Farmaceuta radzi, kiedy można go użyć
Do stosowania na skórę twarzy nadają się na przykład peelingi kwasowe, które rozpuszczają martwy naskórek. To idealne rozwiązanie dla osób, które posiadają cerę tłustą, problematyczną. Cera wrażliwa również będzie zadowolona z podobnego peelingu, który nie uszkodzi jej powierzchni. Peelingi enzymatyczne bazują z kolei na enzymach. Zazwyczaj na dwóch substancjach - papainie i bromelainie. Enzymy te znajdują się w popularnych owocach. Papaina to enzym, który znajdziemy w papai, a bromelaina występuje w ananasach - głównie w ich łodygach.
Warto przygotować naturalny peeling enzymatyczny, wykorzystując do tego egzotyczne owoce, które łatwo nabyć. Wystarczy plaster świeżej papai i świeżego ananasa. Po umyciu owoców i obraniu ich ze skórki, umieszczamy je w wysokim naczyniu i zalewamy niewielką ilością wody. Następnie blendujemy na gładką papkę, którą nanosimy na oczyszczoną skórę twarzy i pozostawiamy na 2-3 minuty. Gdy ten czas upłynie, maseczkę z owoców tropikalnych spłukujemy pod bieżącą wodą.
Warto pamiętać, że peelingi enzymatyczne nie przyniosą szokujących efektów już po pierwszym zastosowaniu. Wspomniany zabieg należy powtarzać raz w tygodniu i stawiać na systematyczność. Już po miesiącu zauważymy wyraźne zmiany. Skóra stanie się gładka, promienna i zadbana. W czasie stosowania tego rodzaju peelingów nie można jednak zapomnieć o bezpieczeństwie skóry - trzeba ją chronić przed słońcem przy pomocy kremów z filtrem.
Zobacz też:
Mieszam 4 produkty i mam maseczkę za grosze. Moje włosy jeszcze nigdy nie były tak gładkie i lśniące
To imię jest szczególnie lubiane na południu Polski. Ma ciekawe znaczenie
Kontrowersyjny składnik maseczki. Brzydko pachnie, ale świetnie prasuje zmarszczki