Nasze babcie tylko tym myły twarz. Dziś znów wraca do łask

Szare mydło, inaczej nazywane mydłem potasowym, to wszystkim dobrze znany kosmetyk, lecz nieco zapomniany. Od dawna zastępuje się je kolorowymi produktami z bogatym składem. 

Coraz więcej osób rezygnuje jednak z chemii, która jest obecna w wielu preparatach. Do łask powracają metody pielęgnacyjne naszych babć, w tym obmywanie twarzy wspomnianym mydłem z PRL-u. 

Szare mydło można stosować na każdy rodzaj skóry. Warto myć nim twarz, ale też zrobić z niego peeling czy maseczkę. Jak wpływa na naszą skórę?

Ten kosmetyk z PRL-u łagodzi podrażnienia i sprawia, że cera staje się rozświetlona i odświeżona. Łagodny skład tego produktu pozwala na jego codzienne stosowanie. W przypadku suchej skóry należy dodatkowo nakładać krem nawilżający. 

Szare mydło warto używać także na włosy. Pomaga w otwieraniu łusek, co ułatwia wchłanianie aktywnych składników z szamponów i odżywek. Ponadto pozytywnie wpływa na porost włosów. 

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Ta maść powinna się znaleźć w każdej kosmetyczce. Usuwa zmarszczki za grosze

Stopy i dłonie są narażone na obrzęki, jeśli przebywamy zbyt długo w jednej pozycji. Kąpiel z szarego mydła może pomóc na te dolegliwości. Jak ją zrobić?

Wystarczy wlać do miski ciepłą wodę i rozpuścić w niej mydło w proporcji 4:1. Stopy i dłonie moczymy przez około 15 minut. Taka kąpiel sprawdzi się idealnie również w przypadku odcisków, nagniotków i innych uszkodzeń skóry. 

Szare mydło jest nie tylko dobrym kosmetykiem, ale też naturalnym detergentem. Tym produktem możemy wywabiać plamy, wyprać w nim odzież, a także czyścić zabrudzenia z kanap, płytek czy linoleum. To nie wszystko. 

Mydło potasowe to również idealny produkt do mycia powierzchni mebli. Nic więc dziwnego, że kiedyś każda babcia miała je w swoim domu.