W którym momencie solisz wodę na ryż lub makaron? Większość osób popełnia błąd i niszczy garnki

Zazwyczaj gotując wodę, od razu wrzucamy do niej sól, żeby mieć już "z głowy". Tymczasem to błąd. Sól wrzucona do zimnej wody wchodzi z nią w powolną reakcję, która może niszczyć garnki, pozostawiać na nich osad, a nawet prowadzić do korozji. Poza tym słona woda wolniej dochodzi do wrzenia, gotowanie trwa więc dłużej i zwiększa rachunki za prąd czy gaz.  

Najlepiej solić wodę na makaron w momencie jej wrzenia. Wtedy sól rozpuszcza się natychmiast i jest mniej szkodliwa dla naszych garnków. Woda też szybciej się wtedy zagotuje i stracimy dzięki temu mniej czasu. Podobnie jest z gotowaniem ryżu i ziemniaków.  

Osobnym tematem jest dodawanie soli do zup, rosołu czy sosów. Wiele szkół mówi, aby robić to zaraz na początku, żeby warzywa nabrały słonego smaku. To jednak również błąd. Najlepszym momentem na dodawanie soli do zup jest koniec gotowania. Zbyt wczesne posolenie sprawi, że zupa zmętnieje. Poza tym warzywa oddadzą wywarowi więcej ze swego aromatu, jeśli posolimy je na końcu. Pod koniec gotowania soli się również warzywa strączkowe czy przyprawy. Ryby i mięsa solimy natomiast bezpośrednio przed obróbką termiczną. Wyjątkiem jest tu wątróbka, którą solimy na końcu. 

Czytaj też: Podgrzewasz jedzenie w mikrofalówce w ten sposób? Popełniasz ten błąd, co większość osób

Wiadomo, że sól nie jest zdrowa, jednak makaron czy ryż ugotowane bez niej wydają się mdłe. Z solą jednak nie ma co przesadzać, lepiej dodać jej mniej niż więcej, szczególnie jeśli potrawę będziemy spożywać z sosem. Ile zatem dodać soli do wody na makaron czy ryż? Łyżeczka soli na litr wody to idealne proporcje. Warto posolić wodę w momencie wrzenia, bo późniejsze przyprawienie może doprowadzić do tego, że makaron nie zdąży “złapać" przyprawy i będzie mdły w smaku.