Prawie nikt nie wie, po co jest ta część toalety. Ma ważne znaczenie

Deski sedesowe w toaletach publicznych różnią się wyglądem od tych, które większość Polaków ma w swoim mieszkaniu. Być może nigdy nie zwróciłeś na to specjalnej uwagi. 

Większość z nich ma jednak charakterystyczne wycięcie z przodu. To rozwiązanie na pierwszy rzut oka nie jest może zbyt estetyczne, lecz nie takie jest jego założenie. Dziura w toalecie pełni znacznie ważniejszą rolę.

Może cię zainteresować: To najbrudniejszy przedmiot w twoim domu. Ma więcej bakterii, niż toaleta

Z roku na rok coraz więcej desek sedesowych w toaletach publicznych ma wycięcie z przodu (są one w kształcie litery "u", a nie okręgu). To nie przypadek ani nowy wymysł projektantów, a kwestia higieny, zdrowia i komfortu, na które producenci zwracają teraz szczególną uwagę.

To rozwiązanie ma wiele zalet, m.in. dlatego że dodatkowa przestrzeń z przodu zapewnia łatwiejsze czyszczenie. Wyklucza także kontakt intymnych części ciała z deską, na której gromadzą się bakterie i zanieczyszczenia. 

Czytaj również: Poszarzałe skarpetki to twoja zmora? Wystarczy 1 produkt za grosze, by lśniły bielą

Deski z dziurą z przodu mają również inne zalety, dzięki którym wprowadzono je w wielu miejscach na świecie. Dobrze, że jest ich coraz więcej, bo rzadziej się psują (nie mają typowego łącznika, więc zazwyczaj mniej pękają). 

Gwarantują także łatwiejszy dostęp do środków higienicznych, po które można sięgać bez ryzyka zahaczenia o deskę i ułatwiają codzienne czynności osobom niepełnosprawnym, starszym i schorowanym.

Dzięki takiemu niepozornemu wycięciu w desce sedesowej łatwiej jest im zadbać o higienę lub przeprowadzić czynności pielęgnacyjne bez konieczności dotykania powierzchni toalety.