Planujesz grzybobranie w czasie deszczu? Ekspert wyjaśnia, czy to ma sens

Grzyby uwielbiają wilgoć, a deszcz stwarza idealne warunki do ich rozwoju, ponieważ podłoże staje się wilgotne, co sprzyja wzrostowi owocników. Grzyby to organizmy, które potrzebują dużej ilości wody do wzrostu, a opady deszczu dostarczają im tego zasobu w naturalny sposób. To właśnie po intensywnych deszczach można spodziewać się największych zbiorów. Dlatego wielu doświadczonych grzybiarzy uznaje wilgotną pogodę za sygnał do wyruszenia do lasu. 

Choć deszcz stwarza doskonałe warunki do wzrostu grzybów, nie oznacza to, że powinniśmy wybierać się na grzyby w trakcie ulewy. Justyn Kołek, grzybiarz i ekspert grzyboznawca wyjaśnia, dlaczego:  

Ile czasu zatem warto odczekać po deszczu, żeby wybrać się na grzybobranie? Koźlarze czy maślaki pojawiają się kilkanaście godzin po opadach, prawdziwkom zajmuje to nawet tydzień. Często wybieramy się na grzybobranie w trakcie opadów w nadziei na to, że wyprzedzimy innych grzybiarzy. Nie ma to jednak większego sensu, lepiej poczekać choćby jeden dzień.  

Czytaj też: Nie znasz się na grzybach? Zamiast atlasu, weź do lasu te aplikacje

Właśnie zaczął się okres hossy dla grzybiarzy, od końca sierpnia do połowy października w lasach trwają prawdziwe obławy. Najlepszą porą na grzybobranie jest poranek. Grzyby są wtedy świeże, las jest chłodny, a inni grzybiarze jeszcze nie zdążyli zebrać większości okazów. Ponadto, poranna rosa sprawia, że łatwiej dostrzec grzyby wśród liści i trawy. Na grzyby dobrze jest wybrać się dwa lub trzy dni po deszczu, w ciepłe, ale wilgotne dni. Grzyby najlepiej rosną, gdy jest wilgotno, ale nie zimno. Temperatura od 15°C do 25°C jest idealna. Dni, w których noce są wilgotne, a dni słoneczne, sprzyjają ich rozwojowi. Natomiast jeśli las jest suchy, nie warto wybierać się na grzybobranie, ponieważ zbiory będą mniejsze i wysuszone.