To największa ławka w Polsce. Turyści z całego kraju chcą zrobić sobie na niej zdjęcie
Na mapie turystycznej Bieszczad pojawiła się nowa, niebanalna atrakcja. Na szczycie stoku narciarskiego w Waremieniu, niedaleko Leska od niedawna możemy sobie zrobić zdjęcie na... największej ławce w Polsce. Warto zobaczyć ją na własne oczy, bo wymiary tego niezwykłego obiektu są naprawdę imponujące!
Bieszczady zyskały nową wspaniałą atrakcję, która przyciąga tłumy turystów z całego kraju i z zagranicy. W samym sercu gór, w malowniczym Waremieniu stanęła bowiem niedawno największa ławka w Polsce.
Ten nietuzinkowych rozmiarów obiekt zaskakuje nie tylko wymiarami, ale również kunsztem wykonania i wspaniałymi pejzażami, które można z niego podziwiać. Nic dziwnego, że mało który przechodzień jest w stanie oprzeć się pokusie zrobienia sobie zdjęcia na jego tle.
Ławka, która stanęła w sercu Bieszczad, znajduje się na wysokości 536 m.n.p.m. na szczycie stoku narciarskiego w Waremieniu, uroczej miejscowości w gminie Lesko. Obiekt usytuowany jest na terenie Kompleksu Rekreacyjno-Wypoczynkowego LeskoSki. Aby do niego dotrzeć, musimy więc wybrać się na spacer. Aby zobaczyć ławkę, idziemy w górę około 700 metrów od Bistro pod Stokiem. Pokonanie tej trasy powinno nam zająć 15-20 minut.
Może cię zainteresować: Nowa atrakcja turystyczna w Małopolsce. Niesamowity widok na Tatry
Największa ławka w Polsce została w całości wykonana z drewna i zaskakuje swymi wymiarami. Jest znacznie wyższa od człowieka, ponieważ ma aż 3,6 metra wysokości, a to jeszcze nic, bo jej szerokość wynosi bowiem 5,6 metra. Autorem największej ławki w Polsce jest Bogumił Socha, utalentowany rzeźbiarz, który nieraz zachwycał już swoją twórczością.
Rozsiadając się na największej ławce w Polsce, mamy możliwość podziwiania pięknych widoków. Widać stamtąd góry Magury, Słonne, pasmo Chwaniowa, a nawet rezerwat przyrody "Buczyna w Wańkowej". Ogromny obiekt nie jest jednak odosobniony.
Podczas spaceru na szczyt, aby dostać się na największą ławkę w Polsce, mijamy bowiem też ławki normalnych rozmiarów, które również nie stoją tam bez powodu. Powstały one po to, aby zmęczeni drogą turyści mogli usiąść i odpocząć podczas wędrówki pod górkę.
Niezależnie od dalszych planów co do tego miejsca, ławka wyglądająca jak wyciągnięcia rodem z filmu Juliusza Machulskiego - "Kingsajz" już teraz jest ogromną atrakcją dla turystów. Dlatego podróżując po Bieszczadach, na pewno miło będziemy wspominać spacer po okolicach Waremienia, Zwłaszcza jeśli zrobimy sobie przy niej pamiątkowe zdjęcie z podróży.
Czytaj również: To najmniejsza wieś w Polsce. Mieszka tam zaledwie kilka osób
Zobacz też:
Lepsze stoki i niższe ceny karnetów niż w Polsce. Raj dla narciarzy blisko granicy
W tym schronisku górskim zanocujesz za symboliczną złotówkę. Turyści nie mogą uwierzyć
To najbardziej rozświetlona wieś w Polsce. Jej mieszkańcy czują ducha świąt