Zapomnij o pelargoniach na balkonie. W tym sezonie zastąpioną je miliony dzwonków
Kochasz swój balkon, ale masz dość tego samego kwiatowego déjà vu co roku? Pelargonie to balkonowe pewniaki – wszyscy je sadzą, przez co każde mieszkanie wygląda tak samo. A gdyby tak zaskoczyć sąsiadów i… siebie, sadząc w tym sezonie coś innego? Co powiesz na barwniejszą i bardziej oryginalną alternatywę dla pelargonii, czyli calibrachoę? W dosłownym tłumaczeniu jest to „milion dzwonków” i właśnie one pokryją cały balkon gęstą, pachnącą kaskadą.
Dla tych, którzy dopiero poznają ten gatunek kwiatów: calibrachoa (petunia płożąca) to roślina z rodziny psiankowatych. Niewielkie, dzwonkowate kwiatki występują w wielu kolorach do wyboru, co pozwala tworzyć barwne florystyczne kompozycje. Żółte, fioletowe, malinowe, morelowe, czerwone, niebieskie - jednym słowem z doniczek na balkonie będzie wylewała się tęcza.
To, co ją wyróżnia na tle innych kwiatów i odróżnia choćby od pelargonii, to nie tylko uroczy wygląd i feeria barw, ale też imponująca wytrzymałość. Calibrachoa nie boi się letnich upałów, nie obraża się na wiatr, a do tego kwitnie tak intensywnie, że z czasem koniecznie może okazać się podcięcie lub rozsadzenie.
Pelargonie miłe dla oka, mało wymagające, ale trochę przewidywalne i nudne. Przetrwają wiele, ale niekoniecznie wpisują się w nowoczesny, lekki styl balkonu, który zamiast ciężkich, mocnych kwiatów, wymaga czegoś bardziej "boho chic". Poza tym są narażone na choroby takie jak szara pleśń, plamistość liści, a pod wpływem szkodników żółkną i opadają.
Calibrachoa jest inna, jeśli chodzi o wygląd - naturalna, swobodna, a przy tym efektowna. Kiedy zacznie kwitnąć, wygląda jak fontanna kolorów. Nie jest oczywiście wolna od ryzyka chorób, czy ataku szkodników, jednak warto przekonać się, że stanowią alternatywę dla pelargonii.
Dobra wiadomość: nie musisz mieć dyplomu z botaniki ani konta na forum ogrodniczym, aby poradzić sobie z uprawą tych kwiatów. Calibrachoa:
- Najlepiej czuje się na balkonie południowym, gdzie ma dużo słońca przez większość dnia. Wschodni balkon również będzie odpowiedni. Natomiast na północnej stronie może nie kwitnąć tak obficie - wtedy warto rozważyć dodatkowe doświetlanie rośliny.
- Najlepiej rośnie w ziemi z dodatkiem perlitu lub piasku. Nie lubi ciężkiej, gliniastej ziemi, która zatrzymuje wodę - może to prowadzić do gnicia korzeni.
- Wymaga ziemi, która jest stale lekko wilgotna, ale nie przelana. Bardzo ważny jest drenaż w doniczce - nadmiar wody musi mieć gdzie odpłynąć.
- Intensywnie kwitnie, więc potrzebuje regularnego zasilania. Raz w tygodniu warto dodać do wody nawóz przeznaczony dla roślin kwitnących.
- Naturalnie ładnie się rozrasta i tworzy kaskady kwiatów. Jednak delikatne przycięcie może sprawić, że będzie jeszcze gęstsza i bardziej rozkrzewiona.
Sprawdza się jako samodzielna ozdoba, jak i w połączeniu z innymi roślinami balkonowymi. Dobrze komponuje się na przykład z bakopą, bidensem, lobelią czy werbeną. Dzięki różnorodnym kolorom można stworzyć ciekawe zestawienia z jej udziałem, stonowane lub kolorowe.
W wiszących doniczkach wygląda efektownie, ponieważ jej pędy swobodnie opadają, tworząc piękną kaskadę kwiatów. W skrzynkach balkonowych tworzy gęstą, kwitnącą warstwę, która może być świetnym tłem lub barierą przed wzrokiem sąsiadów.
W tegorocznych aranżacjach balkonów dominuje styl "kontrolowanej swobody" - czyli kompozycje, które wyglądają naturalnie, ale są dobrze przemyślane. Calibrachoa idealnie wpisuje się w ten klimat. Choć wygląda na dziką i swobodną, łatwo można nią sterować i tworzyć ciekawe formy.
Jeśli połączysz ją z ziołami (np. miętą, rozmarynem, tymiankiem) albo z trawami ozdobnymi, uzyskasz bardzo modny i jednocześnie przyjazny klimat - balkon w stylu "mini ogród relaksu".
Zobacz też:
Obok tej rośliny nie sposób przejść obojętnie. Kwiecień to idealny czas, żeby rozpocząć jej uprawę
W kwietniu zacznij podlewać tym rabarbar. Obrodzi jak nigdy wcześniej
Widzisz to na gałązkach pomidorów? Przez błahy błąd możesz pożegnać plony