Reklama
Reklama

Widzisz w markecie taką gwiazdę betlejemską? Nie kupuj jej, bo szybko zmarnieje

Święta Bożego Narodzenia zbliżają się wielkimi krokami, a wraz z nimi pojawia się gorączka zakupów. Gwiazda betlejemska, czyli poinsecja, to jeden z symboli tego okresu, który przyciąga wzrok swoimi intensywnie czerwonymi liśćmi. Jednak czy każda roślina dostępna w marketach jest dobrym wyborem? Dowiedz się, na co zwracać uwagę, aby nie stracić pieniędzy na poinsecję, która zwiędnie już po kilku dniach.

Poinsecja (Euphorbia pulcherrima) pochodzi z ciepłych rejonów Meksyku, co sprawia, że jej potrzeby znacznie różnią się od warunków, jakie panują w Europie w grudniu. W swoim rodzimym Meksyku poinsecje osiągają wysokość nawet 4 metrów i kwitną na dziko. Intensywnie czerwone przykwiatki to nie kwiaty, a specjalne liście, które przyciągają owady do niepozornych, żółtych kwiatów.

Jak rozpoznać zdrową poinsecję?

Jeśli chcesz, by poinsecja zdobiła twój dom przez całe święta, koniecznie zwróć uwagę na kilka kluczowych elementów:

  • stan liści i przykwiatków: liście powinny być głęboko zielone, sprężyste i bez plam. Czerwone "kwiaty" (czyli w rzeczywistości przykwiatki) muszą być intensywnie wybarwione. Unikaj roślin z opadniętymi lub żółknącymi liśćmi;

  • podłoże: zbyt mokra ziemia może świadczyć o przelaniu, a to niestety prowadzi do gnicia korzeni. Z kolei sucha ziemia oznacza brak odpowiedniej pielęgnacji;

  • stan łodyg: zdrowe łodygi są sztywne i gładkie. Złamane lub uszkodzone pędy mogą świadczyć o niewłaściwym transporcie.

Czego unikać podczas zakupów?

Marketowe poinsecje kuszą atrakcyjną ceną, ale warto pamiętać, że za taką pozorną oszczędnością mogą kryć się problemy, które sprawią, że roślina szybko straci swój urok. Przede wszystkim należy unikać roślin ustawionych w pobliżu wejścia do sklepu. Przeciągi i chłodne powietrze, które przedostaje się do środka, mogą wywołać szok termiczny u poinsecji, która jest wyjątkowo wrażliwa na niskie temperatury. Już kilka minut w nieodpowiednich warunkach wystarczy, aby liście zaczęły opadać, a sama roślina straciła witalność.

Zobacz również: Epifilum ostropłatkowe zachwyca kwiatami. Zimą poprawi ci nastrój

Kolejnym problemem jest brak odpowiedniego oświetlenia. W marketach poinsecje często ustawiane są w ciemnych kątach, z dala od naturalnego światła, a to znacznie osłabia ich zdolność do fotosyntezy. Bez dostępu do światła roślina nie jest w stanie prawidłowo funkcjonować, dlatego jej kondycja szybko się pogarsza. Zwiotczałe liście, utrata intensywnego koloru i ogólne osłabienie to pierwsze objawy, które mogą się pojawić już w trakcie zakupów.

Warto również dokładnie obejrzeć poinsecję pod kątem uszkodzeń mechanicznych. Złamane pędy, pogniecione lub podarte liście to sygnały, że roślina była niewłaściwie transportowana lub przechowywana. Takie uszkodzenia nie tylko obniżają jej walory estetyczne, ale mogą prowadzić do rozwoju chorób, szczególnie w miejscach, gdzie tkanka rośliny została naruszona. Dodatkowo poinsecje z nadmiernie wilgotnym podłożem mogą mieć przegnite korzenie, co jest trudne do zauważenia na pierwszy rzut oka, ale szybko objawi się po przyniesieniu rośliny do domu.

Jak dbać o gwiazdę betlejemską po zakupie?

Nawet zdrowa poinsecja wymaga odpowiednich warunków, aby zachować swoją urodę:

  • transport: pamiętaj, aby dokładnie zabezpieczyć roślinę przed zimnem - wystarczy kilka minut na mrozie, by liście zaczęły opadać;

  • stanowisko: umieść ją w jasnym miejscu, ale z dala od bezpośredniego światła słonecznego i przeciągów. Temperatura w pomieszczeniu powinna wynosić 18-22°C;

  • podlewanie: podlewaj roślinę umiarkowanie - ziemia powinna być lekko wilgotna, ale nie mokra. Nadmiar wody w podstawce należy zawsze usuwać;

  • nawożenie: w okresie kwitnienia nie jest konieczne, ale jeśli chcesz, aby poinsecja przetrwała do kolejnych świąt, zastosuj delikatny nawóz wiosną.

Sok mleczny poinsecji może podrażniać skórę i jest trujący dla zwierząt domowych - dlatego warto ustawić ją poza zasięgiem kotów i psów.

Gdzie najlepiej kupić poinsecję?

Najlepszym wyborem są kwiaciarnie lub centra ogrodnicze, które zapewniają odpowiednie warunki przechowywania. Rośliny z tych miejsc są zwykle w lepszym stanie i mają większą szansę na przetrwanie w twoim domu. Zwróć również uwagę na oferty lokalnych hodowców, którzy dbają o swoje uprawy z większą starannością.

Zobacz też:

Tych roślin doniczkowych nie zraszaj. Tylko im zaszkodzisz

Amarylis nie chce kwitnąć? Winny może być ten mały szczegół

Nie wyrzucaj skórek po bananach. Dzięki nim rośliny doniczkowe przestaną się kurzyć

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: rośliny doniczkowe | pielęgnacja roślin | kwiaty