Reklama
Reklama

Twoja monstera „płacze”? To ostatni moment, żeby ją uratować

„Płaczące liście” monstery to dosyć popularne zjawisko, które można zaobserwować szczególnie nad ranem. Nazywa się ono gutacją. Jego objawy mogą świadczyć o błędach w pielęgnacji, którymi warto się szybko zająć. Sprawdź, czy możesz uratować swoją monsterę, zanim będzie za późno.

Monstery to jedne z ulubionych roślin doniczkowych, które zachwycają dużymi liśćmi o ciekawym kształcie. Obecnie do najpopularniejszych odmian należą monstera dziurawa oraz mniejsza monstera monkey. Obie należą do dość łatwych w uprawie i niezbyt wymagających. Jeden istotny błąd pielęgnacyjny może jednak doprowadzić do całkowitego zniszczenia rośliny. 

Na szczęście monstera odpowiednio wcześnie ostrzega, że dzieje się coś złego.

Czym jest płacz monstery?

Mowa tu o kropelkach wody, które czasem pojawiają się na liściach rośliny. Ich przyczyną jest transpiracja. To niezwykle ważny proces, który zachodzi w każdej roślinie. Nadmiar wody, która jest pobierana z ziemi, oddawany jest za pomocą aparatów szparkowych do atmosfery jako para wodna. Dzięki temu roślina może się ochłodzić, a także wytworzyć siłę, dzięki której wysysa wodę z korzeni.

Problem pojawia się, kiedy zauważymy, że nasza monstera „płacze”. Zjawisko objawia się kroplami wody, które można dostrzec na pędach i liściach rośliny.

Przyczyną „płaczu” monstery jest brak możliwości odparowania wody. Kiedy roślina nie może przeprowadzić prawidłowo transpiracji zaczyna korzystać z pomocy hydatodów, które nazywane są również wypotnikami. To dzięki nim monstera może pozbyć się nadmiaru wody. Zjawisko nosi nazwę gutacji.

Jak uratować płaczącą monsterę?

Gutacja nie świadczy o tym, że roślina umiera. To naturalna reakcja, która może mieć kilka przyczyn. Monstera może być zbyt obficie podlewana. W takim wypadku nie ma możliwości odparować nadmiaru wody, więc zaczyna ją wydalać także w postaci kropel. „Płacz” może być spowodowany również przez zbyt dużą wilgotność powietrza w pomieszczeniu. Często gutacja jest skutkiem gleby – jeśli zawiera zbyt dużo soli i związków mineralnych, monstera będzie starała się je oddać do otoczenia.

„Płacz” monstery nie stanowi dla rośliny zagrożenia. Może jednak świadczyć o błędach w pielęgnacji, które długofalowo przyczynią się do gnicia korzeni, ataku chorób grzybowych oraz występowania szkodników. Dlatego warto przestawić roślinę w inne miejsce, przesadzić ją lub ograniczyć podlewanie.

Zobacz też:

Ten zabieg dla roślin doniczkowych to konieczność. Będą lepiej rosły

Twój grudnik nie chce zakwitnąć? Pewnie popełniasz ten popularny błąd

Zimą nakarm tym zamiokulkasa. Wróci do formy i urośnie jak na drożdżach

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: rośliny doniczkowe | pielęgnacja roślin