Tak uratujesz przelanego zamiokulkasa. Wystarczy tylko jedna rzecz

Zamiokulkas jest dość odporną na niesprzyjające warunki rośliną. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę z tego, że w dość łatwy sposób można go przelać. Nadmiar wody może spowodować wystąpienie pewnych sygnałów, takich jak między innymi żółknięcie liści czy nieprzyjemny zapach wydobywający się z doniczki. 

W przypadku zaobserwowania powyższych objawów, u zamiokulkasa najpewniej rozwija się zgnilizna korzeni. Czy wówczas da się jeszcze uratować roślinę? Okazuje się, że wystarczy jeden zdrowy liść, z którego można stworzyć sadzonkę. Owego liścia należy pozostawić na około 2 godziny (rana po cięciu powinna zeschnąć), a następnie umieścić w dobrze przepuszczalnym podłożu (na głębokości około 2 cm). Po kilku miesiącach sadzonka będzie gotowa. Przez ten czas należy dość umiarkowanie ją podlewać (gleba musi być jedynie lekko wilgotna).

Przeczytaj też: Korzenie zamiokulkasa gniją? Popularny kosmetyk może go uratować

Jeżeli zgnilizna korzeni jest jeszcze w początkowym stadium, to wówczas można spróbować uratować roślinę za pomocą... aspiryny. Wystarczy rozpuścić jedną tabletkę w litrze wody, a następnie podlewać roślinę powstałym specyfikiem raz w miesiącu.  

Jednym z najważniejszych elementów mogących mieć wpływ na zdrowie zamiokulkasa jest podłoże. Wybór właściwej ziemi sprawi, że ryzyko przelania rośliny powinno być zdecydowanie mniejsze. 

Jaka gleba nada się do zamiokulkasa? Najlepiej wykorzystać lekko kwaśne podłoże, które jest jednocześnie dobrze przepuszczalne. Warto pamiętać o wykonaniu drenażu w doniczce. Do tego celu doskonale posłuży piasek, drobny żwir lub keramzyt.