Nagłe zmiany pogody szkodzą pomidorom. W ten sposób uratujesz swoje plony
W ostatnich tygodniach pogoda za oknem zmienia się jak w kalejdoskopie. Raz deszcz, raz słońce, na przemian z dmącym wiatrem. Nie są to dobre warunki do uprawy pomidorów, które lubią ciepłe i słoneczne otoczenie. Wielu ogrodników zauważa, że ich owoce zaczynają marnieć. Jest jednak sposób, aby uratować plony.
- Pomidory najlepiej rozwijają się w ciepłym otoczeniu. Rośliny źle znoszą wahania temperatury. Dotyczy to szczególnie chłodnej aury, kiedy temperatura utrzymuje się na poziomie 15°C, a wokół panuje wilgoć. Wtedy pomidory mogą zacząć chorować.
- W konsekwencji ogrodnicy muszą zmierzyć się z dodatkowymi problemami. Szara pleśń, sucha zgnilizna wierzchołkowa, zaraza ziemniaczana, brunatna plamistość liści to najczęstsze zarazy, które upośledzają uprawy. Jak im przeciwdziałać?
Hodowca pomidorów powinien szybko reagować zaraz po tym, jak zauważy pierwsze oznaki choroby toczącej pomidory. W innym przypadku może stracić całe plony. Krótki czas reakcji jest kluczowy.
W momencie, kiedy krzak z pomidorami stanie się celem infekcji, trzeba od razu zebrać z niego wszystkie zdrowe owoce. Dotyczy to również nie w pełni dojrzałych pomidorów. Dzięki temu choroby nie zaatakują również ich. Pomidory należy składować następnie w chłodnym i suchym pomieszczeniu.
Do najczęściej wykonywanych czynności w przypadku ataku choroby pomidorów zalicza się usuwanie porażonych części rośliny. Niestety może to nie wystarczyć. Konieczne jest zastosowanie dodatkowych środków, które zneutralizują grzyby.
Wybór może paść na preparaty chemiczne. Podstawową zasadą w trakcie ich wykorzystywania jest to, żeby stosować się do wskazówek wskazanych na etykiecie preparatu. Dzięki temu usunie się choroby, ale jednocześnie nie upośledzi gleby.
Sucha zgnilizna wierzchołkowa pomidorów jest chorobą fizjologiczną. Dobrze wiedzieć, że może rozwijać się nie tylko na pomidorach, ale również na papryce i bakłażanach. Objawem choroby wierzchołkowej są wodniste, brunatne przebarwienia. Plamy rozprzestrzeniają się, ciemnieją i w końcu pokrywają całą powierzchnię pomidora.
Żeby zwalczyć chorobę wierzchołkową pomidorów, można wykorzystać właściwości oprysku z saletry wapniowej albo saletry wapniowo-magnezowej. Ogrodnik powinien zwrócić uwagę na to, aby podać pierwszy preparat w stężeniu od 0,5 do 0,8%. Z kolei drugi ma mieć stężenie 1%. Oprysk należy przeprowadzić na wszystkich częściach rośliny.
Zobacz też:
Storczyk nie chce kwitnąć? Dodaj kilka kropel do wody, a obsypie się kwiatami
Weź z kuchni i owiń rośliny. Ochronisz je przed przymrozkami
Nie tylko kaktus bożonarodzeniowy. "Rybie ości" też pięknie kwitną